Dwa proste składniki. Pomarańcze. Mimo, że dostępne cały rok, to najlepsze są właśnie zimą. Może to zasługa wspomnień, gdy były dostępne tylko w okresie okołoświątecznym... Czekolada. Najlepiej gorzka. Długo trzymana w ustach rozpuszcza się pobudzając kubki smakowe.
Cudownie zmysłowe doznanie. Nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek mogłoby jej zabraknąć. Koniec świata, to brak czekolady.
Cudownie zmysłowe doznanie. Nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek mogłoby jej zabraknąć. Koniec świata, to brak czekolady.
Wyobraźcie sobie jak cudowne jest ich połączenie. Prawdziwie uzależniające... Wkładając do ust jeden plasterek już sięgam po kolejny... Czekolada rozpuszcza się w ustach, łagodząc kwaśność pomarańczy... mmm...
Suszone pomarańcze w czekoladzie
oryginalny przepis pochodzi z książki "Indulgence. Chocolate" s. 71Składniki:
2 średnie pomarańcze
100g gorzkiej czekolady (60% zawartości kakao)
Przygotowanie:
Pomarańcze pokrójcie na plasterki (ok. 4 mm). Piekarnik rozgrzejcie do 150 stopni (górna i dolna grzałka). Plasterki pomarańczy ułóżcie na kratce do studzenia ciastek, włóżcie do piekarnika ustawiając na blasze do pieczenia. Pieczcie przez 90 minut - w połowie przewróćcie na drugą stronę - wyłączcie piekarnik. Zostawcie pomarańcze w środku, aż do ostygnięcia piekarnika.
Roztopcie czekoladę w kąpieli wodnej. Maczajcie w niej wysuszone plasterki pomarańczy. Ułóżcie na kratce, aby czekolada zastygła. Smacznego!
zaintrygowałaś mnie tymi pomarańczami, bardzo
OdpowiedzUsuńtakie suszone zwykle stosowałam jako forma ozdoby, nie wiedziałam że można je i zjadać
:)
Asiejko, bo to intrygujące połączenie. Pomarańcze i gorzka czekolada to duet jakich mało, pasuje do siebie idealnie, nic nie zgrzyta...
UsuńMożna je suszyć, byle nie za bardzo. Nie chodzi o to, żeby sobie zęby połamać. Mają być lekko miękkie, powinno dać się je lekko zgiąć.
Pozdrawiam cieplutko!
Zrobiłabyś jakiegoś dobrego kurczaka pysznościowego, a nie takie fiubżdziu nie wiadomo co :P
OdpowiedzUsuńRafał, przepis na kurczaka czeka w kolejce... Nic nie poradzę na to, że w Warszawie na Święta zostało wykupione jakiekolwiek mięso :P
UsuńSuszone plasterki pomarańczy robię co rok. Kładę na kaloryferze folię aluminiową i na niej plasterki. I tak sie suszą. :) Nigdy ich jednak nie jadłam, służą jako ozdoba.
OdpowiedzUsuńWiesz, ale fajny jest pomysł z tą czekoladą i pomarańczą.Muszę spróbować:)
Majanko, kaloryferowej metody też spróbuję :) Ale w tym przypadku chyba trudniej wyczuć moment, kiedy są już wysuszone, ale jeszcze zachowały miękkość :) Spróbuj koniecznie, nie zawiedziesz się i będziesz chciała jeszcze :)
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Świetny deser !
OdpowiedzUsuńPomarańcze i czekolada to jedno z moich ulubionych połączeń smakowych :)
Abbra, zgadzam się w 100% :)
UsuńJa się jeszcze zastanawiam nad połączeniem chilli i czekolady (uwielbiam!), ale może w takiej wersji to zbyt duży hardcore? ;)
Pozdrawiam ciepło! :)
Ale uczta*
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego 2013 Roku
Margot, dziękuję! :) Tobie też wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku!
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Proste. I genialne. Uwielbiam z naprawdę dobrą czekoladą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Usagi, bo w prostocie tkwi siła. Od czasu do czasu potrzeba mi czegoś nieskomplikowanego, a jednak wywołujące to WOW! :)
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Ależ piękne... Na pewno spróbuję, może jako popisowa przekąska na imprezie...hm rozmarzyłam się :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEve, śliczne!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie i pomarańcze z niego biorę bez zastanowienia!