Piątek, piąteczek, piątunio... A Wy jak o nim myślicie? U mnie bywa różnie, w zależności od planów na weekend oraz jaki był mijający tydzień pracy. Najczęściej to jednak piąteczek, bo przede mną dwa dni wolnego od cyferek i analiz. Dwa dni, które całkowicie zależą ode mnie...
Mogę leżeć w łóżku do południa.
Mogę chodzić w piżamie przez cały dzień.
Mogę wyżyć się w kuchni.
Mogę nadrobić wszelkie zaległości (w tym też około blogowe).
Mogę z Połówkiem oglądać na kanapie ulubione seriale.
O tak, głowa pełna jest planów. A potem gdy nadchodzi niedzielne popołudnie jestem zaskoczona, że te dwa dni tak szybko zleciały i rano znów trzeba ruszyć do pracy... Ostatnio rozbawił mnie ten oto obrazek* :)
Proste curry z łososiem
przepis własny
(na 2 porcje)
Składniki:
150g surowego łososia (bez skóry)
1 średniej wielkości cebula
1 łyżka masła klarowanego
1 liść limonki kaffir
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/2 szklanki bulionu warzywnego
200g pomidorów z puszki (najlepiej krojonych)
3 łyżki mleczka kokosowego
sok z 1/2 limonki
plus do dekoracji
liście kolendry
plasterki cebuli
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzejcie oliwę, dodajcie drobno posiekaną cebulę, zeszklijcie. Dodajcie liść limonki, przyprawy, bulion warzywny i pomidory z puszki, gotujcie do momentu, aż połowa płynu odparuje.
Łososia pokrójcie na kawałki wielkości kęsa. Dodajcie na patelnię i gotujcie na wolnym ogniu przez 5-6 minut (łosoś powinien być jeszcze różowy w środku). Dodajcie mleczko kokosowe i sok z limonki, delikatnie wymieszajcie tak by łosoś się nie rozpadł, zdejmijcie z ognia i odstawcie na 2-3 minuty na bok.
Podawajcie z ugotowanym ryżem basmati udekorowane liśćmi kolendry i plasterkami cebuli. Smacznego!
* obrazek pochodzi ze strony iqkartka.pl
mmmm pycha !
OdpowiedzUsuńPraliné, i to jaka! :)
UsuńWspaniale curry. Uwielbiam lososia i chetnie sobie takie przygotuje. Czy liscie limonki kaffir musza byc swieze? Mam tylko suszone...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Majeczko, dziękuję :) Szybkie, proste... a tak pełne smaku, że trudno powiedzieć sobie dość.
UsuńCo do liści limonki, to mogą też być suszone - nie ma problemu.
Pozdrawiam ciepło! :)
Ewelinko śliczne zdjęcie i potrawa. Jeśli mam zdradzić kuchnię polską to właśnie z takim cudeńkiem :)
OdpowiedzUsuńCałusy!
PS kiedy nowe logo? :)
Poleczko, dziękuję :) W prostocie siła!
UsuńBuziole krejzole! :*
A co do new logo, to najpierw rewolucja w szablonie, więc całkiem sporo zmian na blogu się szykuje... :)
Ooo czekam czekam!!! :))))
UsuńWspaniale zapowiada się to curry :D
OdpowiedzUsuńłosia w takim wydaniu jeszcze nie próbowałam ;d
OdpowiedzUsuńProste, ale jakże urocze:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń