Dwa placki tortilli, ser, a pomiędzy.... czego tylko dusza zapragnie! Ograniczeniem jest tylko nasza kulinarna wyobraźnia. To jeden z moich ulubionych sposobów na opróżnianie lodówki, np. z resztek wędlin.
Moja wyobraźnia tym razem postanowiła połączyć kuchnię meksykańską z włoską i szczerze napiszę, że to całkiem niezły mariaż. Gorgonzola pasuje do pszennych placków idealnie, nadaje całemu daniu charakteru, bo pazur oczywiście ma dzięki chilli!
Quesadillas z pieczoną dynią, gorgonzolą i włoską szynką
inspiracja pochodzi ze strony womanandhome.com(na 2 porcje)
Składniki:
2 pszenne tortille
100g dyni (obranej i pozbawionej pestek) [u mnie butternut]
1 łyżka oliwy
2 czerwone papryczki chilli
1 łyżka czarnych oliwek
4-6 plasterków włoskiej szynki (użyłam Specku)
40g gorgonzoli
1 łyżka świeżych liści bazylii
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzejcie do 175 stopni (górna i dolna grzałka).
Dynię pokrójcie w kostkę, skropcie oliwą, dokładnie wymieszajcie i wysypcie na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Wstawcie do rozgrzanego piekarnika i pieczcie przez 30 minut. Upieczoną wyciągnijcie z piekarnika i odłóżcie na bok do ostygnięcia.
Ser utrzyjcie na tarce o małych oczkach, rozdzielcie go równo na pół. Oliwki i chilli pokrójcie na plasterki.
Na tortillę równo wysypcie odłożoną połowę sera, pieczoną dynię, posiekane oliwki, bazylię i chilli. Następnie ułóżcie porwane plasterki szynki, oprószcie drugą częścią sera, połóżcie na wierzch drugi placek. Lekko dociśnijcie ręką, by wnętrze lekko się skleiło.
Smażcie na suchej patelni przez 3-4 minuty z każdej ze stron, do zrumienienia. Podawajcie od razu, na ciepło. Smacznego!
Wygląda bardzo apetycznie, gratulacje.
OdpowiedzUsuńMmm,ale to pysznie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję! :)
UsuńSkąd Ty o tej porze roku butternuta wyciągnęłaś?? Jakieś zwykłe dynie olbrzymie to widziałam jeszcze w sprzedaży, ale takich odmian od dawna nigdzie. No chyba, że to przepis z jesieni :P W każdym razie połączenie składników świetne :)
OdpowiedzUsuńShinju, kupiłam ją u Hipisa jeszcze w styczniu. O dziwo, bardzo dobrze się przechowała w mojej spiżarce :)
UsuńNo tak, spiżarka. U mnie w mieszkaniu za ciepło by przechowywać.
UsuńAle pychota, uwielbiam quesadillas. Może jedynie w porcji dla siebie to gorgonzolę zastąpiłabym jakimś cheddarem :)
OdpowiedzUsuńOlka, witaj w klubie! :) Z pewnością z dojrzałym cheddarem będzie równie apetyczne.
UsuńZa takie śniadanie dałabym wiele:) .... cudowne i kolorowe:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń