Mango - dojrzałe, pachnące już przez skórkę, soczyste... Tak, to zdecydowanie moje smaki. Dojrzewające w słońcu nie ma sobie równych. Na pewno nie da się go porównać z zerwanym niedojrzałym, które "nabiera kolorów" na kontenerowcu w drodze do polskiego supermarketu czy warzywniaka. Takie w smaku bardziej przypomina słodkiego ziemniaka niż owoc, który znam z wypraw w ciepłe kraje.
Lubię je zjadać na surowo, gdy lepki sok bezwstydnie ścieka po brodzie klejąc się do wszystkiego, co spotka na swojej drodze. I spróbuj tu kobieto być damą jedząc mango :) Tak swoją drogą zastanawiam się jak z tym zadaniem poradziłaby sobie pani Kwaśniewska. Macie jakiś pomysł?
Tym razem zaszalałam i razem ze mną z ostatniej wyprawy przyleciało prawie cztery kilogramy mango. Nawet nie wiecie, jak cudownie pachnie taka ilość mango na małej przestrzeni jak kajuta na statku. Już od progu nozdrza atakuje słodki, aż lepko intensywny zapach. Mmmm... rozmarzyć się można na samo wspomnienie :)
Jak sami się domyślacie taka ilość przerosłaby największego amatora tego owocu. Trzeba było więc pomyśleć o sposobie na jego przetworzenie. Długo szukałam i znalazłam dwa przepisy przy których zatrzymałam się na dłużej. Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeden z nich. Mango w nietypowej wersji, bo wytrawnej i do tego z dodatkiem czosnku. Kto by pomyślał, prawda?
Wytrawna marmolada z mango
inspiracja ze strony daringgourmet.com(na 2 słoiczki o pojemności 250ml)
Składniki:
3 szklanki dojrzałego mango (ok. 3 sztuki średniej wielkości; wcześniej drobno pokrojonego)
1 łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
2-3cm kawałek korzenia imbiru
2 czerwone papryczki chili
1/2 łyżeczki kolendry
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki kminu rzymskiego
1/4 łyżeczki mielonego kardamonu
3/4 szklanki brązowego cukru
2 szczypty soli
1/2 szklanki octu z białego wina
Przygotowanie:
W głębokim rondlu rozgrzejcie oliwę, dodajcie drobno pokrojony czosnek, chilli i starty korzeń imbiru. Smażcie przez chwilę. Dodajcie przyprawy, gdy zaczną uwalniać mocny aromat dodajcie mango, cukier, sól i ocet. Doprowadźcie do wrzenia, następnie zmniejszcie ogień i duście przez minimum 45 minut (nadmiar płynu powinien odparować). Odstawcie na bok do ostygnięcia.
***
Marmolada dobrze przechowuje się w lodówce. U mnie "wytrzymała" trzy tygodnie, ale wg autorki przepisu spokojnie wytrzyma i dwa miesiące. Marmoladę możecie również pasteryzować, jak inne przetwory.
Co do wykorzystania (oprócz wyjadania jej samej ze słoika) jest przygotowanie pewnej zupy. So stay tuned! :)
4 kg mango! Faktycznie zaszalalas :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta marmolada, doskonale doprawiona.
W tej chwili żałuję, że przez internet nie można przekazywać zapachów :) Przypomniał mi się meksykański kompot z mango - obłędnie słodki i aromatyczny. Przez takie wspomnienia mango kupowane w pl smakuję jak mydło.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Jestem pewna, że jest pyszna,a w szczególności z połączeniem jakiś placuszków :)
OdpowiedzUsuńMaggie, poszłam na całość :) Przyznaję przyprawy robią swoje. Mango nabiera innego wymiaru.
OdpowiedzUsuńZagraj w zielone, masz rację przydałaby się taka możliwość :)
Kamciss, podrzuciłaś mi teraz nowy pomysł na jego wykorzystanie. Dzięki!
Pozdrawiam ciepło!
Ewe
Skoro można robić słodkie ciasta z burakami... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ta marmolada pomysłowa, z taką ilością przypraw musiała pachnieć obłędnie :)
Gin, wypełniła kuchnię cudownym zapachem! Utrzymywał się przez kilka godzin.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Marmolada z mango? Brzmi i wyglada pysznie. Skusilabym sie na pewno gdyby tylko ktos mnie poczestowal ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Majeczko, poczęstuj się proszę wirtualnie :) Jeśli tylko będziesz miała mango pod ręką, to polecam je zrobić. Smak jest naprawdę niezwykły.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Ewe