Są takie potrawy, których nie potrafię ugotować tylko na dwie porcje. Po prostu nie umiem. Zawsze ugotuję ich wielki gar, który potem bardzo szybko znika. Leczo jest jedną z takich potraw. Najlepiej smakuje na drugi dzień, gdy smaki dokładnie się przegryzą.
Moja dzisiejsza wersja jest z dodatkiem wędzonej papryki i tymianku.
***
Moi Drodzy, w najbliższym czasie spodziewajcie się sporej ilości przepisów z cukinią. Jak Wam pisałam wczoraj, dostałam od mamy prawie 9kg tego zacnego warzywa. Okazuje się że jest ono bardzo uniwersalne i można z niego przygotowywać potrawy zarówno słodkie, jak i słone.
Leczo
przepis na oko
(na oko na 6-8 porcji)
Składniki:
600g kiełbasy (podwawelskiej lub toruńskiej {ważne, żeby nie była zbyt chuda})
2 średnie cebule
1 duża cukinia
3 duże pomidory malinowe (bardzo dojrzałe)
3 duże czerwone papryki
1 łyżka ostrej papryki
1 łyżeczka ostrej wędzonej papryki
1 łyżka listków tymianku
sól i czarny pieprz do smaku
plus do dekoracji
gałązki tymianku
Przygotowanie:
Kiełbasę pokrójcie w półplasterki. Wrzućcie do dużego garnka, smażcie przez chwilę (tylko by wytopiła się niewielka ilość tłuszczu). Dodajcie drobno posiekaną cebulę i smażcie, aż kiełbasa lekko się zrumieni. Co jakiś czas mieszajcie, żeby się nie przypaliło.
W tym czasie przekrójcie cukinię (usuńcie gniazda nasienne) i pokrójcie w grube półplasterki, a następnie przekrójcie je na pół. Paprykę przekrójcie na pół, usuńcie gniazda nasienne i pokrójcie na kawałki wielkości kęsa. Przygotowane warzywa wrzućcie do garnka z podsmażoną kiełbasą, dokładnie wymieszajcie.
Pomidory pokrójcie na kawałki, dorzućcie do garnka. Dodajcie przyprawy, dokładnie wymieszajcie i gotujcie na średnim ogniu, aż pomidory całkowicie się rozpadną. (UWAGA! Moje pomidory były bardzo mocno dojrzałe, więc nie było potrzeby dolewania bulionu lub wody, żeby leczo się nie przypaliło. Gdybyście zauważyli, że Wasze pomidory puszczają mniej soku, to dolejcie około 1/2 szklanki płynu).
Podawajcie od razu (dla niecierpliwych) lub wstawcie do lodówki na noc (co najmniej 12 godzin) i podawajcie następnego dnia podgrzane.
Podawajcie udekorowane gałązkami tymianku samo lub z dodatkiem ulubionego pieczywa. Smacznego!
Gdy ja gotuję leczo, też wychodzi z tego cały gar i też szybko znika :))
OdpowiedzUsuńOoo akurat dziś robiłam leczo :)
OdpowiedzUsuń