Weekend majowy już tuż tuż.. Jak co roku trzymam kciuki za pogodę. Choć jeśli zostanie taka, jak aktualnie mam za oknem, to się nie obrażę. Będzie idealna na chodzenie po Gorcach :)
Zanim jednak zacznę marzyć o szarlotce z sosem jagodowym ze schroniska na Turbaczu, to chcę się z Wami podzielić przepisem, który bez względu na pogodę możecie wypróbować podczas Majówki. Skrzydełka w sojowo-miodowe. Jeśli będzie słonecznie, to przygotujcie je na grillu. Jeśli zimno, to podobnie jak ja skorzystajcie z piekarnika. W obu wersjach smakują cudownie!
Skrzydełka sojowo-miodowe
przepis własny
(na 2 porcje)
Składniki:
400g skrzydełek z kurczaka
4 łyżki sosu sojowego
2 łyżki miodu
1/2 łyżeczki harissy
1/2 łyżeczki soku z limonki
plus do dekoracji
biały sezam
liście kolendry
Przygotowanie:
W dużej misce wymieszaj sos sojowy, miód, harissę i sok z limonki. Dodaj umyte i osuszone skrzydełka, dokładnie wymieszaj by przygotowana marynata pokryła mięso. Przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na 4 godziny, by smaki się przegryzły.
Piekarnik rozgrzej do 175 stopni (górna grzałka).
Zamarynowane skrzydełka ułóż na kratce z piekarnika (pod spód wstawcie blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia). Piecz przez 30 minut, co jakiś czas polewając pozostałą marynatą.
Podawaj od razu posypane białym sezamem i liśćmi kolendry.
Smacznego!
Uwielbiam skrzydełka, zarówno z piekarnika jak i z grilla, w szczególności takie z mocno przypieczoną skórką:)
OdpowiedzUsuń