Gdy pod koniec lutego zwracałam się do Was z prośbą o pomoc w zdecydowaniu, co pierwsze mam wrzucić na bloga, naprawdę sądziłam że złapałam już prąd, z którym będę w stanie płynąć i ogarnąć to, co do tej pory bez problemu ogarniałam. Niestety nie wzięłam pod uwagę, że w tym roku przednówek tak zbije mnie z nóg, że przez kilka dobrych tygodni nie będę w stanie ogarnąć tych najważniejszych przygotowań, a co dopiero bloga. Dlatego przepraszam Was, że dopiero teraz, ale zapraszam na talerz aromatycznej zupy. Z japońskim akcentem.
Zupa krem z pora z dodatkiem mirinu i wasabi
przepis własny
(na 2 porcje)
Składniki:
300g pora
1 mała cebula
1 łyżka oliwy
1/4 szklanki słodkiego mirinu
750ml bulionu warzywnego
1 listek laurowy
2 ziela angielskie
3 gałązki tymianku
1/2 łyżeczki białego pieprzu
1 łyżeczka wasabi
sól do smaku
dodatkowo:
2 łyżki pestek dyni
Przygotowanie:
Pora kroimy w cienkie plasterki. Przekładamy na sito i przelewamy zimną wodą, by pozbyć się piachu. Odkładamy 2 łyżki do dekoracji.
Cebulę kroimy w drobną kostkę.
Na patelni rozgrzewamy oliwę. Dodajemy pokrojoną cebulę i smażymy, aż się zeszkli. Dodajemy osączonego pora i dusimy do miękkości. Wlewamy mirin i smażymy przez chwilę, aż alkohol odparuje. Następnie zalewamy bulionem, dodajemy listek laurowy, ziele angielskie, tymianek, pieprz i wasabi i gotujemy przez 25-30 minut na średnim ogniu.
Na suchej patelni prażymy pestki dyni. Na tej samej patelni karmelizujemy odłożonego pora.
Ugotowaną zupę zdejmujemy z ognia, dokładnie miksujemy blenderem i na koniec doprawiamy do smaku solą.
Podajemy od razu udekorowane karmelizowanym porem i uprażonymi pestkami dyni.
...Twój krem jutro zagości na moim stole ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak smakuje bo przepis bardzo oryginalny
OdpowiedzUsuńWypróbuję ten przepis na mojej wodzie filtrowanej z filtra molekularnego z naturalną mineralizacją - taki bulion smakuje lepiej i daje lepszy smak zupie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zupka zrobię ją na pewno przy okazji zapraszam Cię do siebie po odrobinkę inspiracji ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis. Akurat kończą mi się już pomysły na obiady, więc z chęcią go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)