środa, 18 lipca 2018

Mąka i drożdże. Masło i mleko. Rustykalne bagietki. Mój komfort food.


Kiedy za oknem jest plucha i niebo zasłonięte chmurami, to humor poprawia mi pieczenie. Niekoniecznie słodkiego (choć i to potrafi naprawić popsuty dzień), ale wszelkiego rodzaju pieczywo. Na drożdżach, czy na zakwasie nie ma różnicy, ważne żeby popracować z ciastem. Najlepiej jeśli da się je wyrabiać ręcznie. Kiedy trzeba napracować się, by osiągnąć efekt. Wtedy nawet jeśli za oknem jest jak jest, to w domu jest cieplej. Przytulniej. Moim zdaniem nic bardziej nie czyni mieszkania prawdziwym domem jak zapach świeżego chleba albo ciasta.

Już od wejścia czuć, że nie ważne jak słaby był ten dzień, to wszystko będzie dobrze. Wystarczy urwać kawałek domowej bagietki i posmarować ją masłem. To taki mój komfort food na zimne dni, zwłaszcza letnie.



Bagietki rustykalne

(na 4 sztuki)

Składniki:

550g mąki pszennej (typ 500)
8g drożdży instant
1 szklanka ciepłego mleka
100ml ciepłej wody
30g masła
1 płaska łyżeczka soli
2 płaskie łyżeczki brązowego cukru

dodatkowo
mąka do oprószenia blatu

Przygotowanie:

W rondelku podgrzewamy mleko razem z wodą i masłem. Podgrzewamy tylko do czasu, aż masło się rozpuści. Odkładamy do przestygnięcia.

W misce mieszamy mąkę z drożdżami, solą i cukrem. Wlewamy lekko przestudzone mleko z rozpuszczonym masłem. Wyrabiamy do czasu powstania gładkiego ciasta. Przykrywamy ściereczką 
i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto odgazowujemy uderzające w nie pięścią. Wykładamy na omączony blat i przez chwilę wyrabiamy. Dzielimy na cztery równe części (po ok 230g). Z każdej porcji ciasta formujemy wałek o długości ok. 32 cm. Zwijamy ciasto do środka, kilkukrotnie skręcamy i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (wcześniej lekko oprószonym mąką), delikatnie dociskając na końcach. Odkładamy do wyrośnięcia pod przykryciem na kolejne 30 minut.

Piekarnik rozgrzewamy do 230 stopni.

Wyrośnięte bagietki wstawiamy do nagrzanego piekarnika, spryskujemy wodą i pieczemy przez 
25 minut. W trakcie pieczenia spryskujemy bagietki jeszcze 2 razy (po 10 i 20 minutach pieczenia).

Po wyjęciu z piekarnika studzimy na kratce.

Bagietka najlepiej smakuje ze świeżym masłem.


Ci, którzy są już dłużej śledzą bloga, mogą kojarzyć te bagietki, ponieważ wystąpiły one w 3 numerze Magazynu Gryz.

1 komentarz:

  1. Piękne! Już czuję ten zapach podczas pieczenia....muszę wypróbować

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.