Kiedy za oknem jest plucha i niebo zasłonięte chmurami, to humor poprawia mi pieczenie. Niekoniecznie słodkiego (choć i to
potrafi naprawić popsuty dzień), ale wszelkiego rodzaju pieczywo. Na drożdżach,
czy na zakwasie nie ma różnicy, ważne żeby popracować z ciastem. Najlepiej
jeśli da się je wyrabiać ręcznie. Kiedy trzeba napracować się, by osiągnąć
efekt. Wtedy nawet jeśli za oknem jest jak jest, to w domu jest cieplej.
Przytulniej. Moim zdaniem nic bardziej nie czyni mieszkania prawdziwym domem
jak zapach świeżego chleba albo ciasta.
Bagietki rustykalne
(na 4 sztuki)
Składniki:
550g mąki pszennej (typ 500)
8g drożdży instant
1 szklanka ciepłego mleka
100ml ciepłej wody
30g masła
1 płaska łyżeczka soli
2 płaskie łyżeczki brązowego cukru
dodatkowo
mąka do oprószenia blatu
Przygotowanie:
W rondelku podgrzewamy mleko razem z wodą i masłem.
Podgrzewamy tylko do czasu, aż masło się rozpuści. Odkładamy do przestygnięcia.
W misce mieszamy mąkę z drożdżami, solą i cukrem. Wlewamy
lekko przestudzone mleko z rozpuszczonym masłem. Wyrabiamy do czasu powstania
gładkiego ciasta. Przykrywamy ściereczką
i odstawiamy w ciepłe miejsce do
podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto odgazowujemy uderzające w nie pięścią.
Wykładamy na omączony blat i przez chwilę wyrabiamy. Dzielimy na cztery równe
części (po ok 230g). Z każdej porcji ciasta formujemy wałek o długości ok. 32
cm. Zwijamy ciasto do środka, kilkukrotnie skręcamy i układamy na blasze
wyłożonej papierem do pieczenia (wcześniej lekko oprószonym mąką), delikatnie
dociskając na końcach. Odkładamy do wyrośnięcia pod przykryciem na kolejne 30
minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 230 stopni.
Wyrośnięte bagietki wstawiamy do nagrzanego piekarnika, spryskujemy wodą i pieczemy przez
25 minut. W trakcie pieczenia spryskujemy bagietki jeszcze 2
razy (po 10 i 20 minutach pieczenia).
Po wyjęciu z piekarnika studzimy na kratce.
Bagietka najlepiej smakuje ze świeżym masłem.
Ci, którzy są już dłużej śledzą bloga, mogą kojarzyć te bagietki, ponieważ wystąpiły one w 3 numerze Magazynu Gryz.
Piękne! Już czuję ten zapach podczas pieczenia....muszę wypróbować
OdpowiedzUsuń