Dzisiaj z lodówki postanowił na mały spacer wyjść schab wieprzowy. Przebywanie w niej może być nudne, zwłaszcza że większość współtowarzyszy jest nieco milcząca, ba nawet ospała (musicie wiedzieć, że ten schab jest z gatunku cudownie skwierczących, więc takie towarzystwo to zdecydowanie nie jego klimaty).
W poszukiwaniu nowych znajomości (jak kiedyś pewna ryba) natknął się na cukier trzcinowy, lekko się w nim wytarzał... ot takie słodkie wdzianko mu się zamarzyło. Ale żeby nie przesłodzić pikanterii trzeba dodać, a cóż to lepiej uczyni jak sambal oelek? Jeśli gdzieś po drodze jeszcze spotka cukrową cebulę i szczupłego pora, to już... pikantna wieprzowina w karmelu skąpana.
W poszukiwaniu nowych znajomości (jak kiedyś pewna ryba) natknął się na cukier trzcinowy, lekko się w nim wytarzał... ot takie słodkie wdzianko mu się zamarzyło. Ale żeby nie przesłodzić pikanterii trzeba dodać, a cóż to lepiej uczyni jak sambal oelek? Jeśli gdzieś po drodze jeszcze spotka cukrową cebulę i szczupłego pora, to już... pikantna wieprzowina w karmelu skąpana.
PIKANTNA WIEPRZOWINA W KARMELU SKĄPANA
zainspirowane Kuchnią wietnamską z serii Podróże kulinarne
(na 4 porcje)
Składniki:
700g schabu
1 łyżka oleju arachidowego
1 cebula cukrowa
250ml wody
4 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżka sosu rybnego
1 łyżka sambal oelek
2 łyżki pokrojonego w talarki pora
1/2 łyżeczki przyprawy 5 smaków
Przygotowanie:
Schab pokroić w średnią kostkę. Na patelni rozgrzać olej, smażyć mięso do zrumienienia z każdej ze stron. Dodać pokrojoną w grubą kostkę cebulę, dusić do miękkości, zdjąć z gazu. Do małego rondla wlać wodę, rozpuścić w nim cukier, dodać sos rybny i sambal oelek, doprowadzić do wrzenia, zredukować o połowę. Tak przygotowany sos przelać do usmażonego schabu, dokładnie wymieszać, dodać pokrojonego pora i przyprawę 5 smaków. Dusić na małym ogniu przez ok. 10 minut. Gotowe.
Podawać z ryżem lub z mieszanką ulubionych warzyw udekorowane plasterkiem pora. Smacznego!
***
Przepis dopisuję do akcji Ireny i Andrzeja "Z widelcem po Azji"
Pozdrawiam serdecznie!
Cudowna, ależ to musi smakować!
OdpowiedzUsuńuroczo piszesz.. :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała propozycja na pyszny obiadek :)
OdpowiedzUsuńo, jak pysznie!
OdpowiedzUsuńNiebo w gębie:)
OdpowiedzUsuńStrasznie ruchliwy ten Twój schab. I biedak skończył na widelcu. Ale trzeba przyznać, że w gustownej oprawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńBeatko, Asiejko, Kasiu, Paulo, Wiosenko, Zuberi, dziękuję :))
OdpowiedzUsuńUsagi, bo to taki wędrowny schab mi się trafił :)))
Pozdrawiam serdecznie!!
Cudowne! Uwielbiam takie azjatyckie smaczki ze słodziutkim mięsem i ostra nutą. Zdecydowanie do zrobienia.
OdpowiedzUsuń