Całkowicie nieoczekiwanie tej wiosny zakochałam się.... kulinarnie oczywiście. Zakochałam się w smaku szparagów. Jeszcze nie zdecydowałam, czy bardziej skłaniam się w kierunku zielonych czy białych łodyżek. A u Was jak to wyglądało? Była to miłość od pierwszego kęsa, czy dopiero od drugiego?
Moja dzisiejsza propozycja jest dla tych, którzy nasycili swe podniebienia smakiem szparagów sauté i poszukują urozmaicenia. Posmakuje wszystkim fanom chilli, a to ze względu na moc papryczek pepperoncini zamkniętych w aromatycznym sosie jaki serwuję z tymi przysmakami.
SZPARAGI W NALEŚNIKU
inspiracja zaczerpnięta ze strony bbcgoodfood.com(na 6 sztuk)
Składniki:
6 naleśników (wg tego przepisu*)
12 sztuk białych szparagów
12 sztuk zielonych szparagów
6 plasterków kindziuka (można użyć też innej wędzonej wędliny)
3 papryczki pepperoni (u mnie jedna czerwona i dwie pomarańczowe)
1 ząbek czosnku
sok z 2 cytryn (średniej wielkości)
3 łyżki golden syrupu
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżeczka prażonych orzeszków ziemnych
plus do dekoracji
ćwiartki pomidorków koktajlowych
* jedyna modyfikacja, aby być bliżej oryginalnego przepisu to zastąpienie szklanki mleka 1/3 mleczka kokosowego i 2/3 szklanki wody (reszta składników bez zmian)
Przygotowanie:
Z papryczek chilli usunąć gniazda nasienne i drobno pokroić. Orzeszki ziemne, przesiekać nożem. Ząbek czosnku obrać, rozgnieść nożem i drobno posiekać. Do średniej wielkości słoiczka dodać sos sojowy, golden syrup, sok z cytryny, chilli, czosnek i orzeszki, mocno wstrząsnąć.
Szparagom odłamać zdrewniałe końcówki**, białe dodatkowo obrać. Zagotować wodę w dużym rondlu, lekko posolić. Gotować szparagi przez 2-3 minuty, osączyć na durszlaku, szybko przelać zimną wodą.
Do każdej porcji naleśnikowej użyłam po dwa szparagi białe i dwa zielone, zawinęłam je w plasterek kindziuka. Tak przygotowaną wiązkę ułożyłam na rogu naleśnika i szczelnie zwinęłam w rulonik.
Podawać polane sosem i udekorowane ćwiartkami pomidorków koktajlowych. Smacznego!
** wykorzystałam tu świeżo nabytą wiedzę od Joanny, która w swoim poście zawarła małe kompendium wiedzy nt. szparagów. Wiedza bezcenna dla takiego laika jak ja :)
ale smakowite zdjęcia;) ja szparagów jeszcze nie jadłam, ale w piątek planuję szparagowe szaleństwo;)
OdpowiedzUsuńAle świetnie wyglądają w przekroju! Takie zielone rureczki :)
OdpowiedzUsuńPięknie Eve! Wczoraj uczucie to tego przepisu u mnie zakiełkowało, teraz rozpaliłaś je do czerwoności swoimi zdjęciami!
OdpowiedzUsuńMalwi, dziękuję :) Ech... ja zaczęłam jeść od poniedziałku i skończyć nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńKuchareczko, dziękuję :) Tylko ja się zastanawiam, czy one powinny być takie białe w środku, te zielone oczywiście ;)
Magda, dziękuję :)) No ja zrezygnowałam z jajek na twardo, bo jakoś mi nie pasowały do szparagów. Zrób zatem koniecznie, bo sos jest zniewalający i oczywiście szparagi też :D
Miłego dnia!
kocham szparagi! wczoraj nawet robiłam w trzech odsłonach, bo nie umiałam się zdecydować, na które mam najbardziej ochotę :) ale Twój przepis koniecznie muszę wypróbować - może nim przekonam mojego Łasucha do szparagów? a do tego masz po prostu przepiękne zdjęcia! sama chciałabym umie takie robić (zdjęcia to najsłabsza moja strona :/). pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńJa się zakochałam od drugiego. Z bardzo prostego powodu. Pierwszy raz jadłam białe i nie wiedziałam, że trzeba je obierać. Teraz już wiem, ale skłaniam się (z lenistwa) ku zielonym. Pomysł z naleśnikami wspaniały.
OdpowiedzUsuńWygląda super! Ochoty na takie cudeńka mi narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńOlu, mojego już przy pierwszym podejściu przekonałam :) Ale to druga odsłona skradła wczoraj jego serce :) Wypróbuj koniecznie! Co do zdjęć, to naprawdę bardzo ważne jest oświetlenie przy którym zdjęcia są robione. Jakbyś miała jakieś pytania to proszę pisz na maila, z chęcią pomogę.
OdpowiedzUsuńKabamaiga, a widzisz :) To ja zaczęłam od zielonych i chyba przy nich zostanę. Białym dam dzisiaj jeszcze jedną szansę i zobaczymy, których fanką zostanę :)
Tu-tusiu, dziękuję :) Zrób koniecznie!
Miłego dnia!
O robiłam dzisiaj bardzo podobne - tylko z brokułami:)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo wykwintnie :) lubię wszelkie takie zawijaski
OdpowiedzUsuńAniu, brokuły też zielone :)
OdpowiedzUsuńPaula, dziękuję :) Przy szparagach łatwo o wszelkie wariacje na temat zawijania :)
Miłego wieczoru!
bardzo fajny pomysł na wykorzystanie szparagów:)
OdpowiedzUsuńBiorę to danie w ciemno! Wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńGoh., dziękuję :) Jeśli jeszcze nie próbowałaś, to polecam, bo naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńNemi, dziękuję :) Miło mi, że Ci się podoba :)
Miłego dnia!
Dopiero co zjadłam. Boskie było :) Zaprezentuję też u siebie, bo naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!