Zatraciłam się w dodatku wędzonej soli. Gdzie tylko mogę dorzucam jej, choć dwa grosze... tak mi pasuje jej smak. Jeśli jeszcze nie próbowaliscie, to spróbujcie koniecznie! Długo przymierzałam się do dzisiejszego przepisu, ale stale niemalejąca ilość jajek w lodówce w końcu mnie przekonała.
Jeśli macie wybór to zróbcie sobie takie śniadanie w weekend i zjedzcie je na balkonie/tarasie z ukochaną osobą. Po prostu cudowny początek dnia.
OMLET ZE SZPINAKIEM, POMIDORKAMI CHERRY I GRILLOWANYMI ZIEMNIAKAMI
oryginalny przepis pochodzi ze strony bbcgoodfood.com
(na omlet o średnicy 18cm; na moje oko to 2 porcje)
Składniki:
4 jajka
100g liści szpinaku
8 pomidorków koktajlowych
3 średnie młode ziemniaki
4 łyżki świeżo startego parmezanu
1 łyżka oliwy
1/2 łyżeczki soli wędzonej
1/2 świeżo zmielonego zielonego pieprzu
Ziemniaki obrać, umyć i pokroić na plasterki (około 3-4 mm grubości), zgrillować na patelni i odłożyć na bok. Liście szpinaku dokładnie umyć, zblanszować we wrzącej wodzie. Osączyć na durszlaku i odcisnąć nadmiar wody. Odstawić na chwilę. W misce rozkłócić jajka, dodać szpinak, zgrillowane plasterki ziemniaków, przekrojone na pół pomidorki i parmezan, dokładnie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem.
Na patelni rozgrzać oliwę, wylać przygotowaną masę omletową i smażyć na małym ogniu przez 6-8 minut. Po tym czasie zsunąć omlet bardzo delikatnie na talerz. Następnie przyłożyć do niej patelnię i odwrócić. Smażyć przez kolejne 2 minuty (wystarczy, że wierzch się zetnie).
wędzona sól to dla mnie totalna nowość. jak zawsze prezentujesz nam cudowne smaki;)
OdpowiedzUsuńOmlety, to ja zawsze chętnie zjadam;-)
OdpowiedzUsuńale pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńJak tu cudownie, letnio i słonecznie a do tego jeszcze pysznie:)
OdpowiedzUsuńAlez kusisz tymi slonecznymi kolorami na talerzu, Eve!
OdpowiedzUsuńAle pyszności! I te kolory świetnie się komponują:)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo słoneczne danie:)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie. Domyślam się, że też tak smakuje, albo nawet i lepiej!
OdpowiedzUsuńten omlet aż... napawa mnie optymizmem! :D uwielbiam takie ciepłe kolory na talerzu :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńja już jakiś czas przymierzam się do hiszpańskiego omletu...chyba dojrzałam :)
Malwi, warto ją zakupić podczas kolejnych przyprawowych szaleństw (wiem, że je uwielbiasz!) Dziękuję :D
OdpowiedzUsuńGrumko, częstuj się! Już tylko wirtualnie, bo omlet dawno zjedzony :)
Dorotko, a jak smakuje!
Wiosenko, dziękuję :) Letnio pysznie!
Maggie, staram się jak mogę ;P
Doktorze, faktycznie to nie tylko uczta dla podniebienia, ale dla oka też :D
Aniu, dziękuję :)
Cevilla, dziękuję :) I to nawet lepiej :D
DaisyDukes, prawdziwe lato, prawda?
Elżuniu, dziękuję :) Bardzo lubię takie dojrzewanie!
Miłego wieczoru!
wygląda jak Omlet Idealny :)
OdpowiedzUsuńEve! Pięknie, kolorowo i smacznie u Ciebie! Wiesz, ja robię zupełnie podobny omlet i ta wersja jest moją ulubioną! Kradnę jeden kawałek;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
przepiekne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńi naprawdę, wspaniały omlet.
Jejciu,jaki on piękny! Naprawdę jak słoneczko:). Mniam:)
OdpowiedzUsuńPaula, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAniu, częstuj się? Może jeszcze jeden? :)
Karmel-itko, dziękuję :) I do tego niezwykle smaczny.
Majanko, dziękuję :) Takie okrągłe i żółte cudeńko :D
Miłego dnia!
omlety kojarzą mi się z latem - są lekkie i można je przyrządzić na tysiąc sposobów z seozonowymi owocami i warzywami. a Twój? wydaje sie byc absolutnie pyszny! :)
OdpowiedzUsuńWędzona sól - nie znałem tego. Już googluję :)
OdpowiedzUsuńJa również nie słyszałam nic o wędzonej soli. Omlet wygląda niesamowicie radośnie i kolorowo:) Maleńkie słoneczko na talerzyku:)
OdpowiedzUsuń