Pierwsze do mojego koszyka wpadły maliny. Cała kobiałka, pachnąca. Rozglądam się po kolejnych stoiskach z lekka przeciskając się między ludźmi. Udaje mi się na nikogo nie wpaść, cudem omijam osoby, które nagle zobaczywszy coś na straganie przystają.
Nawet mnie to nie denerwuje, bo wiem, że ja zachowuję się podobnie. Feria kolorów i zapachów, które mijam zachwyca. Nie sposób się napatrzeć, gdybym mogła to kupiłabym wszystkiego po trochu. Tylko kto by to potem niósł do domu. Ech, urok bycia niezmotoryzowaną osobą. Może więcej takich wypraw i przekonam się do powrotu za kółko...
Gdy tak przechadzam się po targowisku nagle przypomina się przepis, który w pracy dostałam od koleżanki. Na ciasto z nektarynkami, z pianką i kruszonką. Jej ciasto było wyrośnięte, puszyste, moja będzie na kruchym. Luźna myśl, a może beza? Tak jak tarta cytrynowa, którą się zachwyciłam jakiś czas temu? A może by tak.... Z tych "może" narodził się pomysł, który od razu po powrocie do domu wprowadzam w życie.
Czekam na ten pierwszy kęs. Zastygam w oczekiwaniu, gdy widzę uniesienie widelczyka. A potem słyszę: "Jakie to dobre!"... Miód na duszę każdego kucharza :) Ten moment, gdy widelec zaczyna pracować szybciej, bezcenne! Prośba o dokładkę wisi w powietrzu :) Nieważne diety, nieważne pilnowanie wagi... Liczy się wtedy tylko ten smak...
Wypróbujcie ten przepis, a gwarantuję, że każdy kto jej skosztuje będzie reagował wyciągnięciem talerzyka po dokładkę :)
Wypróbujcie ten przepis, a gwarantuję, że każdy kto jej skosztuje będzie reagował wyciągnięciem talerzyka po dokładkę :)
Tarta z morelami i malinami pod bezą
inspiracja przepisem mamy koleżanki z pracy(na 1 formę o średnicy 24cm)
Składniki:
na spód wg przepisu na ciasto kruche słodkie M.Roux ("Jajka"):
60g cukru pudru
125g mąki
65g masła
1 małe jajko
na nadzienie:
250g moreli
100g malin
na bezę:
3 białka
150g cukru pudru
Przygotowanie:
Na blat przesiejcie mąkę. Masło pokrójcie na małe kawałki, dodajcie do mąki i rozcierajcie palcami, aż uformujecie ciasto jak na zacierki. Pośrodku uformujcie wgłębienie i wbijcie do niego jajko, posypcie przesianym cukrem pudrem. Zagniatajcie, aż do połączenia składników, nie wyrabiajcie go zbyt długo (powinno być gładkie). Uformujcie kulę, lekko spłaszczcie je dłonią i zawińcie w folię spożywczą. Wstawcie do lodówki na co najmniej 1 godzinę.
Wyjmijcie z lodówki i rozwałkujcie na koło. Formę wysmarujcie masłem. Delikatnie przenosicie ciasto do foremki, lekko dociskając odrywajcie nadmiar ciasta. Wypełnioną ciastem formę włóżcie do lodówki na 20 minut. W tym czasie rozgrzejcie piekarnik do 200 stopni (górna i dolna grzałka). Wyciągnijcie, nakłujcie je widelcem i wyłóżcie pergaminem, na który wysypiecie groch/fasolkę, aby dociążyć ciasto. Pieczecie przez 10 minut z obciążeniem, potem je usuwacie i dopiekacie przez kolejne 10 minut. Odstawiacie na bok.
W tym czasie wypestkujcie i pokrójcie morele w ósemki. Wyłóżcie owocami podpieczony spód tarty.
Białka ubijcie na sztywną masę. Dodajcie cukier puder, ponownie ubijcie na sztywno. Gotową masę bezową wyłóżcie na owoce. Wstawcie do piekarnika (rozgrzanego do 200 stopni; termoobieg) i pieczcie przez 5 minut. Po tym czasie zmniejszcie temperaturę do 150 stopni i pieczcie jeszcze przez 25 minut. Wyłączcie piekarnik, zostawcie tartę w środku do ostygnięcia (pozwoli to na wysuszenie bezy).
Podawajcie z kawałkami moreli, udekorowane listkami melisy. Smacznego!
Przepis dodaję do akcji Karoliny Morelkowo Brzoskwiniowo 4:
kocham morele, kocham maliny.
OdpowiedzUsuńmogę się wprosić na kawałeczek?:D
Korniku, po tarcie nie zostały nawet okruszki... Już w momencie publikacji posta była wspomnieniem, baaardzo smacznym wspomnieniem :)
Usuńrewelacyjna, bede musiala sprobowac.
OdpowiedzUsuńAleksandro K., spróbuj koniecznie!
UsuńBędziesz zachwycona :)
Paczę i mi ślinka cieknie - pięknie wyglądają. Przypomniałaś mi o czymś, co koniecznie chciałam zrobić :)
OdpowiedzUsuńUsagi, dzięki! :)
UsuńCiekawa jestem bardzo, o czym takim Ci przypomniałam. Będę wypatrywać na blogu :)
Te beza bardzo do mnie przemawia ;) Pycha.
OdpowiedzUsuńSylvvia, wcale się nie dziwię :)
Usuńpo lemon meringue pie takie ciasta z bezową pierzynką uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOlć, uwierzysz że lemon meringue pierwszy raz jadłam jakieś 2 miesiące temu...
UsuńAż wierzyć się nie chce. Takie ciasta pod bezą to aktualnie moje ulubione na lato :)
Wspaniała:)
OdpowiedzUsuńWiosenko, dziękuję :)
UsuńRewelacyjna! Musi byc pyszna, ze wspaniałymi owocami. Mmmm..
OdpowiedzUsuńUściski:*
Majanko, dziękuję :) Jest wspaniała! W pracy i w domu wszystkim bardzo smakowała!
UsuńBuziaki :*
Już próbowałam, u samej gospodyni:) Przepyszne, gorąco polecam!
OdpowiedzUsuńKate, cieszę się, że w końcu się spotkałyśmy. Trzymam kciuki za wiesz co :)
UsuńBuziaki :*
ja na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńMonika, nie zawiedziesz się! Jest pyszna! :)
Usuńoch, te zdjęcia! nieziemskie.
OdpowiedzUsuńtartę zrobię z miłą chęcią, naprawdę mnie zachwyciła.
ale chyba morele zamienię na inne owoce.