To chleb niezwykły. To chleb z taką ilością smaków, że nie sposób koło niego przejść obojętnie. Lekko słodki, orzechowy o wszechogarniającym zapachu anyżu.
Lubicie anyż? Tym razem w składnikach go nie ma, to nasiona kopru włoskiego, które kradną smak chleba całkowicie. Tylko gdy trafia się na igiełkę rozmarynu, jest przyjemne zaskoczenie...
Chleb ten był pierwszym, który mnie zaintrygował, jak tylko dostałam w swoje ręce książkę Hamelmana. Brak fig w promieniu kilku okolicznych sklepów zweryfikowały moje plany skutecznie na tydzień. Gdy tylko udało się je upolować, nic mnie już nie powstrzymywało. A ten zapach jaki unosił się w domu po upieczeniu... uwielbiam zasypiać, gdy DOM pachnie chlebem! :)
Chleb z orzechami laskowymi i suszonymi figami z dodatkiem rozmarynu i kopru włoskiego
wg J. Hamelmana "Bread. A baker's book..." s. 247
(na 1 bochenek)
Składniki:
250g mąki pszennej razowej
250g mąki pszennej chlebowej (typ 650)
1 szklanka plus 2 łyżki ciepłej wody
1/2 łyżki soli
1 płaska łyżeczka drożdży instant
1 łyżka nasion kopru włoskiego
1 łyżka igiełek rozmarynu (użyłam suszonych)
1/2 szklanki orzechów laskowych (obranych)
6 suszonych fig
Przygotowanie:
Na rozgrzanej patelni uprażcie nasiona kopru włoskiego. Gdy zaczną wydzielać piękny anyżkowy aromat, zdejmijcie z ognia i odstawcie na bok.
W dużej misce wymieszajcie wszystkie składniki (z wyjątkiem orzechów laskowych i fig). Wyrabiajcie widelcem/łyżką przez kilka minut, aż ciasto będzie miało jednolitą (choć bardzo lepką) konsystencję. Dodajcie orzechy laskowe i grubo posiekane figi, wmieszajcie je dokładnie w ciasto (mi to zajęło kilka minut). Gotowe ciasto przykryjcie folią do żywności i odstawcie w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 2 godziny (po godzinie odgazujcie).
Wyciągnijcie ciasto z miski na mocno omączony blat, zagniatajcie je przez chwilę, uformujcie owalny bochenek. Ułóżcie go na wyłożonej papierem do pieczenia blasze, podsypcie obficie mąką. Przykryjcie ściereczką i odstawcie w ciepłe miejsce na 1 i 1/2 godziny do wyrośnięcia.
Rozgrzejcie piekarnik do 200 stopni (górna i dolna grzałka). Ścianki piekarnika spryskajcie wodą. Chleb natnijcie wzdłuż i wstawcie do piekarnika. Pieczcie w tej temperaturze przez 15 minut, następnie zmniejszcie ją do 175 stopni i pieczcie przez kolejne 50 minut.
Wyciągnijcie z piekarnika i odstawcie na kratkę do ostygnięcia. Smacznego!
Patrz, a ja go nie wypatrzyłam w tej książce. Trzeba nadrobić.
OdpowiedzUsuńKabamaiga, pierwszy który mnie zaintrygował :) Koniecznie! Mam plan, żeby w tym roku całą przerobić :)))))
UsuńJuż go znalazłam. Wiesz co, chyba mi umknął dlatego, że skupiałam się na zakwasowcach. Zainspirowana Twoim zdjęciem spróbowałam dzisiaj tak naciąć chleb. Efekt nieciekawy - rozlazł mi się na boki. Gęste to ciasto jest? Bo się zastanawiam co zrobiłam nie tak.
UsuńKabamaiga, tak on w drożdżowcach jest :) No, gęste. Chleb miał ostatnie wyrastanie na blasze, nacięłam go zdecydowanym ruchem i hyc do piekarnika..
UsuńNic się nie rozlało :(
Kurcze nie wiem. Będę go robić jeszcze raz w weekend, więc przyjrzę mu się dokładniej.
Wspaniały! Super, że na drożdżach to sobie taki sprawię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKamila, spraw sobie koniecznie! :)
UsuńPiekny. Zapisuje na liste do zrobienia :) Mam tylko pytanie: dlugo zachowuje swiezosc?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo.
Majeczko, zapisz i zrób koniecznie!
UsuńŚwieży jest przez 2 dni, na trzeci dzień można z niego zrobić pudding :) Testowałam i daje radę :)
Pozdrawiam ciepło!
Kochana, chleb pierwsza klasa! Wręcz idealny, a Twoje zdjęcia... sama wiesz. Piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Majanko, dziękuję!
UsuńTen bochenek udał się popisowo wręcz ;)
pozdrawiam cieplutko! :*
Bo nie ma nic piękniejszego niż zapach pieczonego chleba .... no dobra jeszcze zapach dziecka i ukochanego Mężczyzny może się z nim równać:). Cudowny bochen .... mi jakoś takie piekne nacięcia nijak wyjść nie chcą:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolu, zgadzam się w 100% :)
UsuńTo moje pierwsze tak udane, inne były zbyt płytkie.
Pozdrawiam! :*
Cudny bochen:-), podziwiam i koniecznie musze go upiec:-)
OdpowiedzUsuńOlimpia, dziękuję :)
UsuńUpiecz, a potem już chyba startujesz z zakwasowcami, co? :)
O rany! Ile smaków w jednym chlebie! Pozdrawiam serdecznie, Asia
OdpowiedzUsuńAsia, dlatego mnie ten chleb urzekł. I okazało się, że rozmaryn z nasionami kopru włoskiego bardzo się lubi :)
Usuńwspaniały! i bardzo zachęcające zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPopełniłam ten chleb. Na drożdżach w kostce. Niestety bez kopru. No koper kupiłam tyle,że nać a nie nasiona. Ciasto moje było bardzo gęste musiałam dodać dużo więcej wody. I wyszedł mi jaśniejszy niż na fotce chyba muszę piec w wyższej temp. Dzięki za super przepis. A czerstwieć nie ma co bo chleb zjedzony na jedno posiedzenie na sucho ;-).
OdpowiedzUsuń