środa, 5 marca 2014

Mąka i za'atar. Na drożdżach. Arabskie klimaty.


Od kiedy zaczynacie odliczać czas do urlopu? Chodzi bardziej o dni czy tygodnie? 

Ja w tym roku zaczęłam bardzo wcześnie, bo już siedem tygodni przed :) Teraz z zaskoczeniem uświadamiam sobie, że już trzy z nich zleciały. Jak z bicza strzelił, dosłownie! Za miesiąc będę się pławić w słońcu, a wokół mnie będzie tylko morze i ewentualnie małe wyspy.

Zanim zaczęłam wyjeżdżać z Połówkiem na safari nurkowe nie zdawałam sobie sprawy, jak takie oderwanie od cywilizacji (tydzień czasu spędzony na łódce, gdzie zasięg w telefonie to towar mocno deficytowy, ale i z drugiej strony wcale nie pożądany) potrafi naładować baterie. Jak wieczorne spoglądanie w niebo i niekończące się nie tylko morskie opowieści mogą sprawić, że zapomina się o bożym świecie i o wszystkim, co znajduje się poza zasięgiem wzroku. Jak wszystkie problemy tracą na znaczeniu z każdym kolejnym zejściem pod wodę.

Czekając na urlop częściej sięgam po kuchnię arabską. Żałuję tylko, że na łódce kucharz aż tak bardzo stara się, by nam smakowało, że jedzenie jest mocno zeuropeizowane (nie wiem nawet czy takie słowo istnieje), że z prawdziwej miejscowej kuchni niewiele zostaje. Na każdym wyjeździe zastanawia nas majonez, który może stać na stole przez cały tydzień, a nie zrobi się na nim charakterystyczny dla "naszych" majonezów szklisty kożuszek. Nawet nie chcę wiedzieć, jakie e-dodatki to powodują.

Wracając jednak do bardziej naturalnych klimatów proponuję Wam proste w przygotowaniu arabskie chlebki. Ja bardzo lubię przegryzać je same, ale też bardzo dobrze sprawdzą się z dodatkiem rukoli i jajka sadzonego. Zresztą wypróbujcie je sami, a pomysły jak je wykorzystać - saute czy z dodatkami zrodzą się w Waszej wyobraźni bez najmniejszego problemu. 

***

PS. Wielkie dzięki dla Niny, bez której ten post nie powstałby jeszcze przez kilka najbliższych dni :)


Arabskie chlebki z za'atarem

oryginalny przepis pochodzi z książki "The Lebanese Kitchen" S. Hage (s. 368)
(na 8 sztuk) 
 

Składniki:
1 i 1/2 łyżeczki drożdży instant
1 szklanka ciepłego mleka
2 i 1/4 szklanki mąki pszennej chlebowej (użyłam typu 650)
1 łyżeczka soli
2 łyżki masła

plus
dodatkowa mąka do wyrabiania ciasta

plus do wykończenia
oliwa
za'atar

Przygotowanie:
Drożdże rozpuśćcie w ciepłym mleku. Przesiejcie mąkę i sól do miski, dodajcie masło (w temperaturze pokojowej). Stopniowo dolewajcie rozpuszczone w wodzie drożdże. Mieszajcie drewnianą łyżką, aż powstanie jednolita masa. Następnie wyłóżcie na omączony blat i wyrabiajcie przez 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Uformujcie kulę, przełóżcie do naoliwionej miski, przykryjcie folią do żywności i odstawcie w ciepłe miejsce na godzinę (do podwojenia objętości). 

Rozgrzejcie piekarnik do 200 stopni (górna i dolna grzałka).

Wyrośnięte ciasto odgazujcie, przełóżcie na omączony blat i podzielcie (w zależności od tego jak duże chcecie placki) na 8 części. Z każdego kawałka ciasta uformujcie kulę i dokładnie ją rozwałkujcie. Przygotowane placki ułóżcie na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Przykryjcie ścierką i zostawcie na 20 minut, niech ciasto trochę urośnie. Przed włożeniem do piekarnika posmarujcie odrobiną oliwy i posypcie za'atarem. Pieczcie przez 7-8 minut.

Najlepiej smakują podawane od razu, jeszcze ciepłe. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.