Co zrobić, gdy wczoraj zjadłaś/zjadłeś ostatni kawałek czekolady, a teraz chodzi za Tobą ochota na coś słodkiego?
Wziąć obieraczkę w rękę i obrać marchewkę. Potem dorzucić niemal wszystkie dodatki do słodkości, jakie tylko wpadną Ci w ręce - wiórki kokosowe, mielone migdały, pasta waniliowa, duuuuużo cynamonu i rodzynki. Już samo ciasto pachniało tak, że chciałam je wyjadać jeszcze surowe.
Uwielbiam słodkości, które z takiego szaleństwa powstają. Ciasteczka wyszły cudownie chrupiące z zewnątrz i miękkie wewnątrz. I mimo, że w oryginalnym przepisie były one przekładane lukrem, to moim zdaniem jest im to absolutnie niepotrzebne. Jedyny dodatek o który się proszą to dobre towarzystwo i kawa :)
Ciasteczka marchewkowe z wiórkami kokosowymi i mielonymi migdałami
(na 22 sztuki)
Składniki:
1/2 szklanki oliwy
1 jajko (w temperaturze pokojowej)
1/2 szklanki cukru
1/2 łyżeczki pasty waniliowej
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 2000)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
1 szklanki otrębów pszennych
1/3 szklanki wiórków kokosowych
1/3 szklanki mielonych migdałów
1 garść rodzynek
3/4 szklanki świeżo startej marchewki
Przygotowanie:
Rozgrzejcie piekarnik do 180 stopni (górna i dolna grzałka).
W misce wymieszajcie dokładnie oliwę z jajkiem, aż powstanie gładki krem. Następnie dodajcie cukier i pastę waniliową, ubijcie na puszystą masę. Dodajcie pozostałe składniki i dokładnie wymieszajcie, aż powstanie jednolita masa.
Nabierajcie po jednej łyżce stołowej masy i omączonymi dłońmi formujcie kulki. Układajcie je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Lekko spłaszczajcie je dłonią.
Wstawcie do piekarnika i pieczcie przez 25 minut. Po wyciągnięciu studźcie na kratce. Smacznego!
Nawet z marchewki można wyczarować deser :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się ogromnie, zapisuję przepis :)
OdpowiedzUsuń