Po ostatnich warsztatach z Pascalem - napiszę Wam o nich więcej jeszcze w tym tygodniu przy okazji pewnej piekielnej sałatki - uświadomiłam sobie, jak dawno w mojej kuchni nie było kuchni azjatyckiej. A przecież szybkie stir fry są dla mnie (praca na pełnym etacie) idealne.
Tym razem do jego przygotowania użyłam zamarynowanego wcześniej i ugotowanego na parze łososia, warzyw, które znalazłam w lodówce i pierwszego w tym roku własnego parapetowego szczypiorku.
Jeśli dobrze się zorganizujecie, to jego przygotowanie nie zajmie Wam więcej niż 25 minut. Szybko, prawda?
Stir fry z łososiem, papryką i marchewką
przepis własny
(na 2 porcje)
Składniki:
200g łososia
3 łyżki sosu sojowego
1 łyżka pasty z tamaryndowca
1 łyżeczka oleju sezamowego
szczypta chilli
150g makronu soba (pszenno-gryczanego)
1 czerwona papryka
1 mała marchewka
1/4 pęczka szczypiorku
1 awokado
plus do dekoracji
natka kolendry
olej sezamowy
Przygotowanie:
Łososia pokrójcie na kawałki wielkości dużego kęsa. W misce wymieszajcie 2 łyżki sosu sojowego, pastę z tamaryndowca, olej sezamowy i szczyptę chilli. Pokrojonego łososia włóżcie do przygotowanej marynaty, delikatnie wymieszajcie. Odstawcie na bok na czas przygotowywania warzyw.
Makaron soba ugotujcie we wrzącej lekko osolonej wodzie. Marchewkę obierzcie i pokrójcie na ok. 10cm cienkie słupki. Paprykę i szczypiorek pokrójcie na podobne kawałki.
Po wyciągnięciu z lodówki osączcie rybę z nadmiaru marynaty, ułóżcie w koszyczku do gotowania na parze i gotujcie nad wrzątkiem przez 5 minut.
W tym czasie rozgrzejcie woka, wlejcie olej sezamowy. Wrzućcie na patelnię pokrojoną marchewkę, smażcie przez 2-3 minuty, cały czas mieszając. Następnie dodajcie pokrojoną paprykę i sos sojowy, smażcie przez minutę, cały czas mieszając. Zdejmijcie z ognia. Dodajcie ugotowany makaron, szczypiorek i ugotowanego na parze łososia, delikatnie wymieszajcie.
Podawajcie z pokrojoną połówką awokado, oprószone natką pietruszki i skropione olejem sezamowym. Smacznego!
Podoba mi sie dodatek awokado.
OdpowiedzUsuńCzasami mam jakies niezgospodarowane sztuki i sama nie wiem, co z nimi zrobic...
:)
Ładnie tak kolorowo i smakowicie :)
OdpowiedzUsuń