czwartek, 28 lipca 2011

Kalafior i pomidory. Makaron i sos śmietanowo-serowy. Pycha.


Czy jest coś lepszego niż gotowanie? Tak, wspólne gotowanie! Gotowanie z tymi, z którymi już tak długo rozmawiam, że aż żal że ich nie znam osobiście. Kobiety musimy to nadrobić, koniecznie! Ja już się nie mogę doczekać jak wygląda ich makaron.

W ramach wirtualnej kuchni spotkałam się z Shinju, Greenplums, Maggie, Pelą i Kabką (choć z pewnym opóźnieniem). Tym razem przysłowie "Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść" zdecydowanie się nie sprawdziło. Wręcz odwrotnie, wyszło pysznie! Połówek wciągnął tą zapiekankę niczym odkurzacz, więc o czymś to świadczy. 

Zdecydowanie do powtórzenia, zwłaszcza z tym sosem serowym. Żałuję tylko, że nie było w sklepie musztardy pełnoziarnistej. Następnym razem z pewnością jej użyję. Tym razem musiała wystarczyć rosyjska jako zamiennik.


ZAPIEKANY MAKARON Z KALAFIOREM I SOSEM ŚMIETANOWO-SEROWYM

przepis pochodzi ze strony bbcgoodfood
(na 4 porcje)

Składniki:
300g makaronu penne
1 główka kalafiora
2 dojrzałe pomidory
200ml śmietany 36%
2 łyżeczki musztardy rosyjskiej
175g cheddara

Przygotowanie:
Kalafior oczyścić i podzielić na różyczki. Makaron ugotować al dente w lekko osolonej wodzie, w połowie czasu gotowania dodać kalafior. Całość odcedzić i odstawić na chwilę.

Pomidory pokroić w ósemki. W rondelku wymieszać śmietanę i musztardę, lekko podgrzać. Dodać starty ser (odłożyć trochę do późniejszego posypania zapiekanki). Mieszać do czasu aż cały ser się rozpuści. Ugotowany makaron i kalafior wymieszać z sosem, przełożyć do naczynia do zapiekania. Posypać odłożonym tartym serem.

Zapiekać w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 10 minut (górna grzałka). Smacznego!

16 komentarzy:

  1. Ale ładnie Ci się pomidorki przypiekły. O zdjęciach nic nie będę mówić - zazdrość mnie zżera :D Dzięki za wspólne gotowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, ta zapiekanka faktycznie wywoluje "efekt odkurzacza" :)
    Oblednie u ciebie wyglada z tym mocno zrumienionym serem... Dzieki za kolejna wspolna kulinarna przygode!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ apetyczna ta zapiekanka, bardzo lubię takie smaki, więc koniecznie muszę przetestować! Super!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. sama chętnie pogotowałabym w takim towarzystwie! :) zapiekanka wygląda fenomenalnie, chyba skuszę się na takową kolację :) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Shinju, dziękuję :) Chociaż ja bym wolała tak delikatnie przypieczone jak u Was :) Ech, kobiecie nigdy nie dogodzisz ;P Mi też było miło wspólnie gotować!

    Maggie, dobre.. "efekt odkurzacza". Uśmiałam się! Liczę na kolejne wspólne wyprawy :)

    Asiek, dziękuję :) Przetestuj koniecznie!

    Olu, to co Cię powstrzymuje? Zapraszamy! Zrób koniecznie, bo naprawdę warto!

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka cudna zapiekanka! Pomidorki ,makaron, czego chcieć więcej>?:-)
    Pozdrowienia:*

    OdpowiedzUsuń
  7. SLICZNE!!! dowiedzialam sie od Green Plums o tej akcji..ale niestety z braku piekarnika w moim domu nie byla w stanie uczestniczyc..ALE zrobilam kalafior z sosem beszamelowym:) tak choc troche do Was dolaczyc!!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny ten sos serowy...taki kremowy, czuję jak się w ustach rozpływa :):) Gotujcie razem częściej skoro takie efekty powstają! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mniam!! Uwielbiam sos serowy...
    Co do wódki szafranowej z mojego przepisu, to sama ją zrobiłam:
    wódka szafranowa - 125 ml wódki + 0,5 g szafranu; wymieszać i zostawić na tydzień

    OdpowiedzUsuń
  10. już pisałam dzisiaj u Maggie że pysznie wygląda ten kalafiorek :)
    u mnie ostatnio gościł pod beszamelem ale chyba bardzo szybciutko wykorzystam Wasz pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam, mniam - krótko i na temat :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Madziu, dziękuję :) No właśnie, czego? Wiem... SŁOŃCA! Chociaż u mnie dzisiaj wyszło na chwilę! Pięknie było ;)

    Smaczny Domku, dziękuję :) Zapraszamy zatem następnym razem :) A ten raz nawet bez piekarnika uważam za zaliczony :))

    Escapade, dziękuję :) Dokładnie, cudownie kremowy jest... i ten pazurek dzięki musztardzie, pycha!

    Agna, dziękuję Ci dobra kobieto! Zrobię to risotto z pewnością, skoro wódka szafranowa jest własnej roboty!

    Elżuniu, dziękuję :) Cudowny jest! Mi się znowu go chce, taki dobry był :D

    Joasiu, dokładnie!

    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  13. uf... my już po pizzy, ale mimo, że brzuszek pełen, tą zapiekankę jeszcze bym wciągnęła. Była wspaniała! Super zdjęcia przed i po pieczeniu! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ehh po takiej zapiekance, to już na mój makaron pewnie w ogóle byś nie miała ochoty ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, no ja tak samo. Po chińszczyźnie, a jednak ślinianki wariują na widok tej zapiekanki :D Dziękuję kochana i do kolejnego wspólnego kucharzenia!

    Lashqueen, a właśnie że miałabym ochotę :) I dlatego się wpraszałam, aż pod drzwi ;)

    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  16. Eve, spóźniona zapiekanka dotarła na stół ;) masz obłędne zdjęcia! bardzo, ale to bardzo apetyczne! zwlekałam z przepisem specjalnie na piątkowy obiad, dlatego tak wyszło ;) nie mniej, dziękuję, że mnie ujęłyście i mogłam z Wami pokucharzyć ;) pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.