Jak idą Wam przygotowania świąteczne?
Wszystko gotowe czy też ciągle jeszcze sprawdzacie co zostało do zrobienia i zastanawiacie się co dzieje się z tym czasem, który magicznie przyspiesza... W tym roku u mnie niestety wszystko na ostatnią chwilę, nawet śledzie. Na szczęście w przypadku tych dwóch przepisów nie potrzeba im dużo czasu, by "dojrzały".
Pierwsze są zdecydowanie dla miłośników śledzi w kwaśnej odsłonie. Dla mnie największym hitem jest chrupiąca marchewka :) Drugie posmakują bardziej amatorom śledzi na słodko. Nie od dziś przecież wiadomo, że pomidory i cebula bardzo się lubią!
Śledzie w kolorowej octowej zalewie
oryginalny przepis pochodzi ze strony evamuerdelamanzana.com
Składniki:
4 mięsiste filety śledziowe (wcześniej namoczone w mleku)
1 marchewka
1/2 cytryny
4 duże gałązki koperku
na zalewę:
1 szklanka wody
1/2 szklanki octu jabłkowego
2 łyżki brązowego cukru
1 łyżeczka nasion gorczycy (u mnie mieszanka czarnej i żółtej)
1 łyżeczka nasion kopru
1/2 łyżeczki nasion kolendry
10 ziaren ziela angielskiego
1 ząbek czosnku
Przygotowanie:
W rondlu wymieszajcie wszystkie składniki zalewy. Gotujcie na małym ogniu przez 5 minut, zdejmijcie z ognia i odstawcie na bok do ostygnięcia.
Filety pokrójcie na kawałki ok. 3cm. Marchew pokrójcie w ukośne plasterki, a cytrynę w plasterki. Śledzie, marchew, cytrynę i koper układajcie luźno w słoikach. Zalejcie marynatą i odstawcie do lodówki do przegryzienia. Najlepsze są drugiego dnia. Smacznego!
***
Śledzie w pomidorach
oryginalny przepis pochodzi ze strony blog.norway.comSkładniki:
4 mięsiste filety śledziowe (wcześniej namoczone w mleku)
2 łyżki oliwy
1 duża cebula
400ml przecieru pomidorowego
1/3 szklanki brązowego cukru
100ml octu z białego wina
1 łyżeczka pieprzu
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzejcie oliwę, dodajcie grubo pokrojoną cebulę, zeszklijcie. Dolejcie przecier pomidorowy, dokładnie wymieszajcie i smażcie przez chwilę. Następnie dolejcie ocet, zmniejszcie ogień i smażcie, aż co najmniej połowa sosu odparuje. Na koniec doprawcie do smaku pieprzem. Zdejmijcie z ognia i odstawcie na bok do ostygnięcia.
Śledzie pokrójcie na 2-3 cm kawałki. Układajcie warstwami ostudzony sos pomidorowy i śledzie w wyparzonym słoiku. Włóżcie do lodówki, żeby smaki się przegryzły. Najlepsze będą drugiego dnia. Smacznego!
Pyszne te sledziki :) Dla mnie zdecydowanie druga propozycja :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych Swiat!
Smakowite śledzikowe propozycje.
OdpowiedzUsuńU mnie prawie wszystko gotowe. Właśnie gotuję barszczyk, a jeszcze kompot z suszu i chyba będzie wszystko.:)
Uwielbiam ten sposób podania śledzi, ale w tym roku postawiliśmy na te z cebulką i ogórkiem :) Radosnych świąt Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńMajeczko, czyli bardziej na słodko wolisz, podobnie jak mój Połówek :) Również życzę Ci spokojnych Świąt!
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję Kochana! U mnie wczoraj było jeszcze trochę zamieszania, ale dzisiaj rano udało mi się ten rozgardiasz przedświąteczny ogarnąć :) Wszystko co pojawi się na Twoim świątecznym stole z pewnością będzie pyszne i uszczęśliwi współbiesiadników :)
Kamciss, dziękuję! I nawzajem życzę Ci spokojnych i rodzinnych Świąt!
Pozdrawiam ciepło!
Ewe