Jak ten czas szybko biegnie, a przed świętami to już dosłownie z kopyta rwie. Czy też macie takie wrażenie że w tym przedświątecznym okresie czas leci jak szalony? Miałam tyle planów na ten tydzień, a tu zaledwie połowę z nich udało się zrealizować.
Niedawno piekłam bułki z chrzanem, a już kolejne wydanie Weekendowej Piekarni za mną. Tym razem WP gospodarzy Tilinara, która zaproponowała bułki na zakwasie. Jako że przepis pochodzi od z Pracowni Wypieków Liski zdecydowałam się na lekkie popuszczenie wodzy kulinarnej fantazji. Mają niezwykle miękki miąższ i lekko chrupiącą skórkę. Na sobotnie śniadanie są idealne. Nie potrzeba im żadnych dodatków... no może z wyjątkiem masła :)
Niedawno piekłam bułki z chrzanem, a już kolejne wydanie Weekendowej Piekarni za mną. Tym razem WP gospodarzy Tilinara, która zaproponowała bułki na zakwasie. Jako że przepis pochodzi od z Pracowni Wypieków Liski zdecydowałam się na lekkie popuszczenie wodzy kulinarnej fantazji. Mają niezwykle miękki miąższ i lekko chrupiącą skórkę. Na sobotnie śniadanie są idealne. Nie potrzeba im żadnych dodatków... no może z wyjątkiem masła :)
BUŁKI NA ZAKWASIE
(6 dużych sztuk)
Składniki:
150g aktywnego zakwasu żytniego 100% hydracji
300g mąki żytniej (typ 720)
100g mąki orkiszowej (typ 1850)
190g wody
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka suszonych drożdży
1 łyżki pestek słonecznika
1 łyżki ziaren siemienia lnianego
Przygotowanie:
Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami. Dodać oliwę, sól i miód i stopniowo wsypywać mąkę. Wyrobić gładkie ciasto, na końcu dodając słonecznik i siemię lniane. Ciasto przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 1 i 1/2 godziny. Ciasto powinno podwoić objętość. Kiedy ciasto jest wyrośnięte, delikatnie posmarować wnętrza dłoni oliwą i odrywając kawałki ciasta formować bułeczki. Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi ok. 4 cm odstępy. Piekarnik nagrzać do 230 stopni. Bułeczki naciąć, janacięłam na trzy sposoby (dwie z ukosa, dwie przez środek i dwie w krzyż). Wstawić bułeczki i piec 15 minut z termoobiegiem, aż będą rumiane. Bułeczki dość znacznie rosną jeszcze w piekarniku. Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce. Smacznego!
Działasz z prędkością światła.
OdpowiedzUsuńPiękne bułki! I w świątecznym klimacie.
podoba mi się ich kolor taki korzenny :)
OdpowiedzUsuńpiękne!
OdpowiedzUsuńjeju, cudowne te bułeczki.
kurka, idealne na śniadanie. wręcz wymarzone!
Amber, przed świętami chyba wszystkie kobiety tak mają :))
OdpowiedzUsuńPaula, dziękuję :)
Karmel-itko, dziękuję :) Na śniadanie to strzał w dziesiątkę :)
pozdrawiam ciepło!
Piękne są! i te nacięcia, ah ale mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńKorniczku, dziękuję i pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń