Dzisiaj będzie krótko i niekulinarnie. Pokażę Wam swoje mandarynkowe lampiony przygotowane na Noc mandarynkowych lampionów jaką organizują dzisiaj Delie i Ewa.
Niestety na dodanie do wspólnego kolażu już za późno - dziewczyny zbierały zdjęcia do wczoraj - za to umieszczam je u siebie licząc, że duchowo połączą się ze swoimi braćmi i siostrami na Waszych blogach. Mam nadzieję, że w nastęnym roku zdążę :)
Niestety na dodanie do wspólnego kolażu już za późno - dziewczyny zbierały zdjęcia do wczoraj - za to umieszczam je u siebie licząc, że duchowo połączą się ze swoimi braćmi i siostrami na Waszych blogach. Mam nadzieję, że w nastęnym roku zdążę :)
Instrukcja do przygotowania takich pachnących lampionów znajduje się tutaj (w komentarzach - czwarty z kolei).
Jak tylko je zobaczyłam to mnie zachwyciły i sama musiałam takie zrobić. Niesamowicie pięknie pachną i swym blaskiem rozświetlają zimowe wieczór :) Na pewno pojawią się u mnie jako bożonarodzeniowa ozdoba.
Pozdrawiam serdecznie!
Fajne. Ale u mnie będą dopiero w wigilię i święta.
OdpowiedzUsuńpiekne:)
OdpowiedzUsuńjakie klimatyczne! przydałyby mi się w taką "nijaką" sobotnią noc;)
OdpowiedzUsuńAmber, dziękuję :) u mnie to takie przedświąteczne próby :)))
OdpowiedzUsuńAga, dziękuję :)
Panno M., a jak pachną :) to jest niesamowite... od razu się czuje klimat, to tak jak w przypadku pomarańczy ozdobionych goździkami. Po prostu bosko!
pozdrawiam ciepło!