Miało być wesoło i sympatycznie, a jakoś nastrój już nie ten sam. Napisany wczoraj post, jakoś już mnie nie cieszy... Nie ma pogaduszek z równie zwariowanymi na punkcie gotowania osóbkami co ja. Od jakiegoś czasu tak właśnie zaczynałam dzień, kawa i obowiązkowe pogaduszki na Durszlaku...
Jednak Durszlaka już nie ma (link), wczoraj zakończył swoją działalność. Nie pozostaje nic innego jak tylko poszukać innego miejsca w sieci, gdzie będzie można prowadzić rozmowy nie tylko o kuchni. Do popisania w nowym miejscu w blogosferze.
Mam nadzieję, że mimo braku agregatora będziecie tutaj zaglądać :)
Ewelina
***
No i wpadłam, jak śliwka w kompot. Ale czy można mi się dziwić? Zajrzyjcie tylko tutaj... Czyż to nie są prawdziwe przetworowe cudeńka? Poleczko, jestem pod ogromnym wrażeniem. Już po samej lekturze zapragnęłam takiego własnego słoiczka. I zebrałam się, mimo natłoku zajęć i tej niezdecydowanej pogody... Niby pochmurno, a jednak parno, przydałaby się porządna burza i znów można by oddychać rześkim powietrzem...
Aj, nie o tym chciałam, ale chodziło mi o to, że w taką pogodę z własnej nieprzymuszonej woli pomaszerowałam do kuchni, aby spędzić tam prawie godzinę... Nawet nie pytajcie o temperaturę jaka tam panowała (mimo dwóch otwartych okien, firanka ani drgnęła). Wróć!.... Ja chciałam o dżemach. Dokładnie o jednym, który powstał całkowicie przypadkowo. Żebyście wiedzieli, jaką miałam frajdę w oczekiwaniu, czy połączenie będzie tak dobre, jak mi się wydawało. Szczerze, wyszło o niebo lepiej!
DŻEM Z RABARBARU I WIŚNI Z DODATKIEM WODY RÓŻANEJ I KARDAMONU
przepis własny(na 1 słoiczek 250ml)
Składniki:
3 łodygi rabarbaru
150g mrożonych wiśni
6łyżek brązowego cukru
5 łyżek wody różanej
2 szczypty kardamonu
Przygotowanie:
Rabarbar obrać, pokroić w małe kawałki. Wiśnie i rabarbar przełożyć do garnka, zasypać cukrem i odstawić na 15 minut. Po tym czasie wstawić na mały ogień, dodać wodę różaną i kardamon, gotować przez 45 minut, aż dżem będzie miał zwartą konsystencję.
Ja swój dżem zrobiłam z konkretnym przeznaczeniem (do zjedzenia też, ale nie tylko; o tym nie tylko będzie innym razem), więc nie go nie pasteryzowałam tylko schowałam do lodówki.
Jeśli zdecydujecie się na przygotowanie przetworów to po przełożeniu masy do wyparzonych słoiczków, trzeba je pasteryzować przez około 20 minut. Po wyjęciu z wrzątku odstawić do góry dnem, do przestygnięcia. Przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu. Smacznego!
Ostatnie zdjęcie jest najlepszą recenzją tego dżemu:)
OdpowiedzUsuńale to musi być dobre! Szkoda, że nie mam wiśni :(
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję :) Uwielbiam wyskrobywać takie słodkości z miseczki!
OdpowiedzUsuńZauberi, wydaje mi się, że można spróbować z czereśniami. Tylko wtedy trzeba użyć mniej cukru.
Miłego dnia!
że pyszne, to widać po ostatnim zdjeciu:) .....a jaki ma piękny kolor dodatkowo:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń...no, a z tym durszlakiem to wielka, wielka szkoda
Cześć. No mi też zabrakło durszlaka, teraz używam "Polskich blogów kulinarnych". Wiesz jak to jest "umarł król, niech żyje król", więc wkrótce pewnie coś się pojawi.. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję :) O tak, kolor faktycznie ma niesamowity! Durszlaka pewnie przez kilka dni będę opłakiwać nad poranną kawą...
OdpowiedzUsuńAtria, czuję się trochę jak dziecko we mgle. Ja też się przerzuciłam na tą stronę, tyle że tam odświeżanie nowych postów nie jest tak dopracowane jak na Durszlaku :( Usagi zaoferowała się stworzyć coś na wzór Durszlaka, ale to za jakiś czas.
Miłego dnia!
Ja na pewno bede zagladac, bo obok takich pysznosci, jakie pojawiaja sie na twoim blogu, nie potrafie przejsc obojetnie :)
OdpowiedzUsuńA Durszlaka szkoda, oj, szkoda. Ale nie ma sensu plakac nad rozlanym mlekiem, trzeba - tak jak mowisz - znalezc nowe miejsce, w ktorym mozna bedzie gawedzic o gotowaniu :)
myślę, że wszystkim blogerom na wieść o zamknięciu Durszlaka jest strasznie smutno, ja osobiście czuję się fatalnie - gdzie ja teraz będę wszystkich odwiedzać po nowościach? :(
OdpowiedzUsuńEVE! zachwyciłaś mnie tym przepisem! Cudowny! Zrobię, bo kocham wszystkie składniki, jakich użyłaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Maggie, nawet nie zdawałam sobie sprawy jaki on ważny jest :) Gdy teraz go nie ma, trudno się odnaleźć... Dziękuję Kochana, ja z tego wszystkiego sporą część dżemu wczoraj wyjadłam, mimo że miał być do czego innego...
OdpowiedzUsuńOlu, pewnie znajdzie sie jakaś zastępcza strona. Z tego co wiem Usagi się zaoferowała, że może pomóc w odtworzeniu czegoś na wzór Durszlaka. Prosiła, żeby pod ostatnim postem (tym przedurlopowym) zamieszczać linki z adresem swojego bloga.
Aniu, dziękuję :) Też mi posmakował! Czekam na Twoją wersję :)
Miłego dnia!
niesamowicie zapowiada się to połączenie Eve! mam ochotę wyjeść część prosto z miseczki :)
OdpowiedzUsuńJa też przeżywam zniknięcie Durszlaka, choć byłam tam krótko i nie korzystałam z forum.
OdpowiedzUsuńAle lubiłam akcje, dzięki którym poznałam wiele fajnych osób.:)
Szkoda, naprawdę.:(
Dżem wygląda super - takie połączenie smaków musi smakować obłędnie.
za durszlakiem będę bardzo tęsknić. a Twój dżemik...toż to obłęd;) piękny ma kolor;)
OdpowiedzUsuńPaula, dziękuję :) Mnie też urzekło :) Częstuj się!
OdpowiedzUsuńLekka, trochę jak sierotki, co? O tak, akcji najbardziej żal. Dziękuję :)
Malwi, cóż pozostaje nam trzymać kciuki za pomysł Usagi. Dżemik pójdzie dzisiaj w ciasto, a co! Faktycznie, rumieniec mu się udał ;)
Miłego dnia!
Śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńBędziemy zaglądać, bedziemy :)
Pyszne i piękne zdjęcia. Taki dżemik to ja uwielbiam.Super pomysł miałaś.
OdpowiedzUsuńCo do durszlaka.. wielka, wielka szkoda :(
Pozdrowienia:)
Lashqueen, kolor faktycznie się udał :D
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję :) Ja połączeniem róży i rabarbaru jestem baaaaaardzo zauroczona. Na szczęście mamy teraz Mikser :)))
Miłego dnia!
tak piękne i apetyczne, że chyba zrobię;)
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale! poszukam wody różanej i zabieram się do roboty :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje ten dżem - piękny kolor i konsystencja.
OdpowiedzUsuńEve, ja również przyłączam się do słów zachwytu nad przepisem. Tylko mam mały problem - gdzie ja mogę dostać wodę różaną? Jakiej firmy Ty użyłaś?
OdpowiedzUsuń