Ostatnio pisałam o pewnym połączeniu... Tak, chodzi o orzechy i rozmaryn z odrobiną czosnku. Odkryłam je przy okazji tych muffinów. Ale skoro tak mi smakowały - przyznam, że trochę wyjadłam z patelni :) - to pomyślałam, że warto byłoby je wykorzystać w jakiś inny sposób.
Całkiem nieoczekiwanie w sobotę udało nam się z Połówkiem wpaść na chwilkę do lasu. Jak tam teraz pięknie pachnie grzybnią! Uwielbiam ten zapach, wtedy od razu wiem, że będą grzyby... I się nie pomyliłam, po półgodzinnym "spacerze" wyszliśmy z lasu z trzema garściami podgrzybków. Początkowo myślałam, żeby może zrobić z nich przetwory... Wydaje mi się, że wyszłyby z tego dwa małe słoiczki. Ale za radą pewnej praktycznej kobiety szybko porzuciłam ten pomysł. Potem miałam zrobić sos, ale jaki? Zwykły śmietanowy pasowałby najbardziej, ale nie miałam na niego ochoty. Miałam ochotę na jakąś ekstrawagancję i tak oto powstał dzisiejszy przepis. Mam nadzieję, że Wam posmakuje tak jak smakowało nam.
PENNE Z PODGRZYBKAMI I SOSEM ORZECHOWO-ŚMIETANOWYM
przepis własny (sos zainspirowany sierpniowym wydaniem magazynu "Kuchnia")(na 4 porcje)
Składniki:
500g makaronu penne
160g podgrzybków (oczyszczonych)
40g orzechów włoskich
1 gałązka rozmarynu
2 ząbki czosnku
200ml śmietany
100g sera pleśniowego (użyłam Dor blue)
3 łyżki oliwy
1 łyżeczka ziaren białego pieprzu
plus do dekoracji
gałązki rozmarynu
posiekana natka pietruszki
Makaron ugotować al dente (zostawić 4 łyżki wody z gotowania makaronu).
Orzechy, rozmaryn i czosnek posiekać. W \rondlu lekko podsmażyć orzechy i rozmaryn na 2 łyżkach oliwy, dodać czosnek i chwilę przesmażyć. Zmniejszyć ogień (do minimalnego poziomu), dodać śmietanę i pokruszony ser pleśniowy, podgrzewać do momentu aż ser się rozpuści. Pod koniec dodać wodę z gotowania makaronu, do rozrzedzenia sosu.
Podgrzybki pokroić na kawałki (małe kroję wzdłuż na połówki, a większe na ćwiartki). Rozgrzać pozostałą oliwę na patelni i lekko podsmażyć grzyby. Dodać do sosu i dokładnie wymieszać (starajcie się jednak robić to delikatnie, aby główki grzybów nie oddzieliły się od nóżek). Doprawić roztartym w moździerzu białym pieprzem.
Nie mogę się doczekać sezonu i naszej pierwszej wyprawy po grzyby!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia..
OdpowiedzUsuńoszałamiające.
i takie smakowite danie!
Jakie piękne zdjęcia! Bardzo lubię grzybki, a w takim towarzystwie na pewno wspaniale smakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ależ wykwintne danie! Grzyby, ser pleśniowy... Wygląda wybornie.
OdpowiedzUsuńLashqueen, nam to "grzybobranie" wskoczyło całkiem przypadkiem :) A efekt był niezwykle smaczny!
OdpowiedzUsuńKarmel-itko, dziękuję :) Jeśli masz dostęp do świeżych grzybów, to polecam zrobić. Podgrzybki można spokojnie zastąpić kurkami :)
Majanko, dziękuję :) To danie jest idealne dla amatorów grzybów :D Musisz zatem koniecznie spróbować!
Kubełku, dziękuję :) I jest! Jeśli będziesz miała możliwość, to spróbuj koniecznie!
Miłego dnia!
Bardzo apetyczne zdjęcia i smakowite danie . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo prosze, jakie swietne pomysly wpadaja czlowiekowi do glowy w roznych dziwnych miejscach :)
OdpowiedzUsuńPyszne polaczenie, piekne zdjecia.
Wariatko, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńMaggie, dziękuję :) Nie ma to jak nietypowa inspiracja :)) W tym przypadku wyszła pyszna! Chyba zacznę częściej chodzić na basen, skoro takie dobre pomysły mi tam przychodzą do głowy :)))
Miłego dnia!
Uwielbiam makaron w połączeniu z serem pleśniowym, wychodzi wtedy cudowny sos. Pyszne!
OdpowiedzUsuńaż się zatrzęsłam na widok podgrzybka - tak strasznie je uwielbiam! muszę spróbować orzechowo-pleśniowego uzupełnienia grzybów :)
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś smaka na świeże grzybki z lasu;-)
OdpowiedzUsuńSylvvia, dziękuję :) Też lubię takie kremowe sosy na bazie śmietany i sera pleśniowego.
OdpowiedzUsuńOlu, żebyś tylko mnie w sobotę w lesie widziała... Zachowywałam się niczym zając, skakałam od jednego do drugiego podgrzybka :D Spróbuj koniecznie, na pewno Ci posmakuje!
Grumko, zatem do lasu (jeśli macie takowy w okolicy) i do dzieła! Sos jest pyszny :D
Miłego dnia!
och, wygląda obłędnie! czy mogę poprosić o jedną porcję na wynos? :)
OdpowiedzUsuńjem to danie oczami (:
OdpowiedzUsuńAle się starałaś z tymi grzybkami by pięknie je zaprezentować..ja również miałam problem z tym żeby grzyby były widoczne w potrawie :-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń