Dobre śniadanie potrafi sprawić, że dzień będzie udany. Czy jest coś lepszego niż zapach chleba świeżo wyciągniętego z piekarnika? Ta chrupiąca skórka... Na szybko odkrojona piętka (czasem nawet urwana) i pierwszy kęs. Coś wspaniałego.
Niezwykłego.
Ostatnio mam ochotę na eksperymentowanie. Tym razem na warsztat poszły orzechy włoskie i marchewka. Wyszło całkiem nieźle, choć zabrakło mu soli. Następnym razem z pewnością dodam jej więcej. Jednak z dodatkiem ulubionego sera pleśniowego, różowego pieprzu i posiekanych orzechów włoskich smakuje wspaniale. Takie śniadania w środku tygodnia bardzo lubię. Udanego dnia!
Chleb z marchewką i orzechami włoskimi
przepis pochodzi ze strony bbcgoodfood.com
(na 1 bochenek)
Składniki:
125ml mleka 2%
200g mąki pszennej (typ 550)*
150g mąki pszennej (typ 650)*
100g mąki pszennej (typ 2000)*
2 łyżeczki sody oczyszczonej
200ml odtłuszczonego jogurtu greckiego
1 średnia marchewka
garść orzechów włoskich
1 i 1/2 łyżeczki soli
plus
plus
mąka do wyrabiania ciasta
Orzechy uprażcie na patelni. Marchewkę obierzcie i zetrzyjcie na tarce o małych oczkach. W misce dokładnie wymieszajcie wszystkie mąki. Dodajcie sól, sodę, uprażone orzechy, startą marchewkę i jogurt, dokładnie wymieszajcie. Stopniowo dodawajcie mleko, cały czas mieszając (ciasto pozostanie lepkie).
Wyłóżcie ciasto na omączony blat i podsypując mąkę uformujcie bochenek (u mnie podłużny), lekko go spłaszczając. Pieczcie w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku przez 30 minut. Odstawcie na kratkę, do ostygnięcia.
Mi najlepiej smakuje z serem pleśniowym rozsmarowanym na jeszcze ciepłej kromce, posypane orzechami i oprószone przyprawami. Smacznego!
* UPDATE! Nie musicie używać trzech rodzajów mąk. Ja akurat wykorzystałam ostatki, które znalazłam w szafce. Spokojnie możecie użyć 300g mąki 550 i 150g mąki razowej. Udanego pieczenia!
Bardzo ciekawy przepis.
OdpowiedzUsuńCzaje sie na ten chleb juz od jakiegos czasu - cos mi sie zdaje, ze bede musiala w koncu go upiec. Pieknie wyglada na twoich zdjeciach! I na pewno wspaniale smakuje, nie tylko o poranku.
OdpowiedzUsuńSmakowity chlebek, zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńOlka, mnie też zaintrygował.
OdpowiedzUsuńMaggie, nie ma co się czaić. Trza się wziąć do roboty :P Naprawdę warto. Jak na chleb na sodzie długo trzyma wilgoć, ale to dzięki marchewce.
Grażyna, zrób koniecznie!
Miłego dnia!
Uwielbiam zapach, konsystencję, smak chleba...kocham go piec. Twój bochenek jest zachwycający! Poproszę o więcej takich piekarniczych eksperymentów, bo pomysły na pewno wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńPyszny chlebek:)
OdpowiedzUsuńprezentuje się wybornie, mówisz, że więcej soli? pewnie marchewka porwała trochę dla siebie ;) zdjęcia cudowne... z resztą nigdy nie masz 'średnich' :) pozdrawiam, z myslą o chrupkiej pietce ;)
OdpowiedzUsuńgenialny chleb! jestem bardzo na tak, zwłaszcza z tą marchewką :)
OdpowiedzUsuńEscapade, ja też coraz bardziej :) Nie ma nic równie wspaniałego jak zapach świeżo wyciągniętego bochenka z piekarnika! Mam jeszcze w zanadrzu parę ciekawych połączeń. Więc stay tuned :)
OdpowiedzUsuńWiosenko, bardzo. Dzisiaj zjadłam ostatni kawałek z serem, szczypiorkiem i wędliną. Pycha!
Aniu, no tak jakoś gdzieś wyparowała... a mi się wydawało że półtorej łyżeczki to dużo. Dziękuję Moja Droga :* Nie wiem, co ta piętka ma w sobie, ale to moja najulubieńsza część chleba!
Marta, wypróbuj koniecznie, tylko tak jak doradzałam z większą ilością soli. Wtedy będzie idealny :) Dodatkowo jak na chleb na sodzie długo utrzymuje świeżość.
Miłego wieczoru!
Mmmm, ależ musi pachnieć i smakować cudownie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Ewelinko:)
Pozdrawiam ciepło
musi być przepyszny!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł upieczenia chleba z marchewką, chętnie skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję Kochana :* Doskonale wiesz, że domowe pieczywo pachnie i smakuje bosko!
OdpowiedzUsuńKinii, jest. Aż mi ślinka cieknie na wspomnienie dzisiejszej kanapki :)
Avelina, upiecz koniecznie.
Miłego wieczoru!
Trzeba aż tylu rodzajow mąk?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Muffinka, ja akurat wykorzystałam ostatki tych, które miałam. Spokojnie można użyć 300g mąki typ 550 i 150 mąki razowej (typ 2000). Sądzę, że efekt będzie podobny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Wyglada pysznie, ale dlaczego 3 rozne typy maki?
OdpowiedzUsuńConnie, patrz komentarz wyżej :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Ale super. Zapisuję sobie i koniecznie muszę zrobić:)
OdpowiedzUsuńOj tak, domowy chleb to jest to:) ...a ten wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńAniu, spróbuj! Na weekendowe śniadanie będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńJolu, :) Muszę odratować swój zakwas, bo niestety trochę podupadł na żywotności i jak tylko zacznie pracować biorę się za zakwasowce :)))
Miłego wieczoru!