Są ludzie, którzy cokolwiek zjedzą tyją. Są też ludzie, którzy mogą bezkarnie pochłaniać kolejne porcje słodkości, bez szwanku dla ich figury. Ja i Połówek niestety należymy do tej pierwszej kategorii, aby utrzymać się w formie niezbędny jest dodatkowy wysiłek fizyczny. Jednak dziś nie o nas. Dziś będzie o tych drugich. Z myślą o takiej jednej osobie (tak, Karlajn to o Tobie) powstało to ciasto.
Obłędnie czekoladowe (choć w samym cieście czekolady nie ma ani grama), niemal orgastyczne. No po prostu spróbujcie sami. Ja nie oparłam się pokusie i mimo postanowienia skusiłam się na jeden kawałek. Och, jaki on był pyszny!
Do tego w oryginalnym przepisie poznałam prosty (nie powodujący brudzenia co najmniej kilku naczyń) sposób na roztapianie czekolady i dekorowanie nim ciasta. Tak prosty, że aż się dziwię, że dopiero teraz na niego wpadłam. Ale o tym przeczytajcie w przepisie poniżej.
Udanej niedzieli!
Ciasto czekoladowe z cukinią
oryginalny przepis pochodzi ze strony ourkitchen.fisherpaykel.com(na tortownicę o średnicy 25cm)
Składniki:
60g masła (w temperaturze pokojowej)
1/4 szklanki oliwy
1/2 szklanki cukru pudru
1 jajko
1/2 łyżeczki pasty waniliowej
1/4 szklanki mleka
1 łyżeczka octu jabłkowego
1 szklanka mąki (typ 650)
1/4 szklanki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu
1 szklanka cukinii (nieobranej, startej na tarce o grubych oczkach)
120g gorzkiej czekolady
plus
masło do wysmarowania formy
bułka tarta do oprószenia formy
Przygotowanie:
Rozgrzejcie piekarnik do 175 stopni (górna i dolna grzałka).
Tortownicę natrzyjcie masłem, oprószcie bułką tartą.
W misce utrzyjcie masło i oliwę z cukrem na gładką i puszystą masę. Dodajcie jajko, pastę waniliową, mleko i ocet, dokładnie zmiksujcie (tylko by składniki się połączyły).
W drugiej misce wymieszajcie przesianą mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i cynamon, dokładnie wymieszajcie. Dodajcie przygotowaną mokrą masę i startą cukinię, zmiksujcie do połączenia.
Przygotowaną masę przełóżcie do przygotowanej tortownicy. Włóżcie do rozgrzanego piekarnika i pieczcie przez 25 minut, do suchego patyczka.
Czekoladę drobno posiekajcie.
Wyciągnijcie ciasto z piekarnika, posypcie wierzch posiekaną czekoladą i wstawcie na kolejne 3 minuty do piekarnika (tylko na tyle by czekolada się roztopiła). Wyciągnijcie z piekarnika, rozprowadźcie łyżką roztopioną czekoladę po wierzchu ciasta (możecie zrobić esy-floresy jak ja, lub gładko). Odstawcie na bok do ostygnięcia.
Podawajcie pokrojone na kawałki. Smacznego!
Wygląda na obłędnie czekoladowe :)
OdpowiedzUsuńMusiało smakować bajecznie :)
Ta dam! :D Zrobiłam! Poza tym, że część mi dziwnie nie wyrosła, a czekolada nie rozpuściła się tak idealnie, to zapowiada się niezła uczta :)
OdpowiedzUsuń