Gdy wracam wspomnieniami do dzieciństwa, to pierwsze co mi się przypomina, to zapach szarlotki mocno przyprawionej cynamonem... Tej maminej szarlotki, nic jej nie przebije... Wspomnienie jest tak wyraźne, że niemal wyczuwam zapach cynamonu w powietrzu :)
Jak tylko uda mi się gdzieś na mieście natrafić na szarlotkę z antonówkami wspomnienie powraca jak żywe.
...czas beztroskich zabaw na podwórku...
...nieustające próby zbudownia huśtawki na czarnym bzie sąsiadki (za nic nie chcieliśmy przyjąć do wiadomości, że jego drzewo jest zbyt kruche i nie wytrzyma naszego ciężaru)...
...chwile spędzone na grze w klasy, czy w dwa ognie...
Uwielbiam wspominać ten czas! Tyle się działo! I wszędzie było mnie pełno :) Teraz tylko czasem oglądając blizny na rękach i kolanach wspominam te wszystkie przygody, za sprawą których powstały... Ech, a przecież były jeszcze te wszystkie zdarte kolana, po których teraz nie ma już ani śladu... Jak i dzieciaków z podwórka... Każdy już wydoroślał... Nie w głowie mu gra w klasy, czy zabawy na huśtawce... A mnie czasem nachodzi ochota na grę w klasy i huśtawkę... Ech, a najbardziej brakuje mi wdrapywania się na drzewa :D Uwielbiałam to!
Rozmarzyłam się... A w ogóle to chciałam zacząć od tego, że znalazłam w Warszawie antonówki... takie prawdziwe! Twarde, kwaśne... takie jak te, które pamiętam z jabłoni prababci :D Niewiele myśląc zrobiłam z nich, to co zrobić musiałam ... ciasto. Mocno pachnące cynamonem oczywiście.
CIASTO NA MAŚLANCE Z ANTONÓWKAMI
inspiracja pochodzi z bloga Moje ekspresje kulinarne
(na formę do tarty o średnicy 25cm)
Składniki:
3 żółtka
1 szklanka maślanki
1 i 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
2 szklanki mąki (użyłam pszennej typu 480)
3/4 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli2 łyżeczki cynamonu
8 łyżek miękkiego masła
3 antonówki (u mnie średnie sztuki)
* szklanka = 250ml
Przygotowanie:
Maślankę wymieszać z cukrem, ekstaktem waniliowym i maślanką. W osobnej misce wymieszać przesianą mąkę, proszek do pieczenia, sól i cynamon. Dodać miękkie masło i dokładnie zmiksować. Dodać masę maślankową i miksować na średnich obrotach, do uzyskania gładkiej masy.
Piec w rozgrzanym do 175 stopni piekarniku (górna i dolna grzałka) przez 50 minut. Studzić na kratce, udekorować cukrem pudrem. Smacznego!
Moja Mama szarlotki nie piekla, zreszta pieczenie (w przeciwienstwie do gotowania) nigdy nie bylo jej mocna strona. Szarlotka byla specjalnoscia Babci. Jak ona smakowala!
OdpowiedzUsuńTwoja wyglada dokladnie tak jak trzeba: domowo, pysznie.
Mmmm przecudne ciasto. Kusisz! ^^
OdpowiedzUsuńEVE, szarlotka wygląda przepysznie... Zjadłabym i zrobiła, ale zaraz do pracy...
OdpowiedzUsuńA moje wspomnienia też podobne... Zapach szarlotki kiedyś LEPSZY niż dzisiaj... Przedziwne...:)
Aż u siebie czuję ten jabłkowo-cynamonowy aromat!:)
OdpowiedzUsuńWspaniały wstęp do przepisu, aż się pod nosem uśmiechnęłam. No i szarlotka, cynamon...hmmmm... wspaniałe :-)
OdpowiedzUsuńMaggie, czyli doskonale wiesz o czym piszę :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSylvvia, dziękuję :) Kusi to zapach, który się unosi w kuchni...
Ewelajna, dziękuję :) Upieczona wczoraj popołudniu, a dzisiaj nie ma już po niej śladu... jak po tej maminej :D Wiesz, że też to zauważyłam... wszystko teraz inaczej pachnie, TAMTO zdecydowanie lepiej, intensywniej :)
Judik, o tak... rozprzestrzenia się błyskawicznie!
Kucharenko, dziękuję :) Czyżby podobne wspomnienia?
Miłego dnia!
W moich wspomnieniach dzieciństwa też przewija się zapach szarlotki, ale nie tylko...
OdpowiedzUsuńA te zdarte kolana i niepoliczalne ilości siniaków też pamiętam :)
Bardzo smakowite ostatnie zdjęcia :)
Ten anonimowy to ja, zapomniałam wypełnić pola z nazwą :):):)
OdpowiedzUsuńDomowa szarlotka z dzieciństwa nigdy nie ma sobie równych:)Bardzo apetyczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńHmm... U mnie w domu nigdy nie piekło się szarlotki. Ani Mama, ani Babcia... Teraz czasem kupują jabłecznik. Dopiero sama zaczęłam piec ciasta z jabłkami i wiem, jakie są pyszne. To wygląda bosko! Aż czuję ten cynamon... :)
OdpowiedzUsuńEwa, nie ma problemu :)) Widzę, że nie tylko ja mam tak cudowne wspomnienia z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńNemi, nic nie równa się ze wspomnieniami. Dziękuję :)
Gin, dziękuję :) O tak, zapach cynamonu jest urzekający!
Miłego popołudnia!
Mam dokładnie tak samo. Moja mama (oraz teraz teściowa) robią najlepsze szarlotki na świecie.
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto, takie trochę już jesienne... ;)
OdpowiedzUsuńPiekne :)
OdpowiedzUsuńmnie tez dzisiaj na podobne naszla ochota :D
Piękne ciasto! :)) Taki zapach ciasta jest wspaniały :) Cynamon...mmm :)))
OdpowiedzUsuńTe jabłuszka najlepiej smakują w szarlotce! Choć jeszcze dobry kompocik można z nich zrobić :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach cynamonu, ale mi przypomina on długie jesienne wieczory , bo wtedy zazwyczaj częściej go używam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
cudowne, cudowne ciasto!
OdpowiedzUsuńpołączenie jabłka z cynamonem uwielbiam najbardziej.
Kabamaiga, :) Nie ma to jak ta mamina szarlotka :)
OdpowiedzUsuńKorniczku, dziękuję :) Pogoda za oknem nie rozpieszcza i z latem mało ma wspólnego...
Gosiu, dziękuję :) Chyba to kwestia pogody...
Majanko, dziękuję :) O tak... cynamon!
Mopsie, kompot też jest pyszny! Moja mama też go robiła :)
Wariatko, niestety pogoda za oknem bardziej wczesnojesienna niż letnia...
Karmel-itko, dziękuję :) Nie dziwię się, ponieważ to połączenie idealne!
Miłego dnia!
rajskie i sentymentalne ciasto :)) pysznie :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka to zdecydowanie smak dzieciństwa i ciepła domowego :)
OdpowiedzUsuńoj tak, tak! To tez smak mojego dziecinstwa. Twoja wyglada tak, jak powinna wygladac pyszna szarlotka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmożna kawałek? :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka i wszelkie wypieki z jabłkami należą do moich ulubionych. Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńMagda, i taka właśnie powinna być domowa szarlotka... pachnąca wspomnieniami.
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu, dzieciństwo... ile smaków pozostawiło w naszej pamięci, prawda?
Małgosiu, :) Dziękuję :)
Kini^^, niestety nie ma już ani okruszeczka. Ale będę ją robić jeszcze nie raz, skoro znalazłam stałe źródło dostaw... Wtedy jak najbardziej zapraszam :)
Ana, dziękuję :) Nie ma to jak domowa szarlotka!
Miłego dnia!