W ostatnim poście napisałam Wam, że w tym roku stawiam na siebie - zaspokajanie swoich potrzeb przed potrzebami innych. Tak, zdecydowanie najwyższy czas! Nikt przecież nie zadba o mnie lepiej niż ja sama. To mój wewnętrzny głos wie, co jest mi w tej chwili potrzebne, a co zdecydowanie nie. Tak sobie teraz myślę, że ten rok będzie rokiem zaspokajania i przywracania sobie mocy sprawczej :) W tym roku będę spełniać swoje małe zachcianki i duże marzenia. Ten rok będzie należał do mnie. O tak!
Skoro już mowa o zaspokajaniu zachcianek, to zimą wciągam cytrusy jak odkurzacz. Wystarczy tylko, że za oknem zacznie prószyć śnieg, a ja już buszuję w warzywniaku w ich poszukiwaniu. Mandarynki, pomarańcze, grejfruty... Nie ma dla nich lepszej pory.
Najczęściej zjadam je na surowo, ale zdarza się, że sięgam po nie w bardziej przetworzonej formie jak na przykład:
Tym razem zainspirowana zdjęciami z instagrama, od którego ostatnio nie mogę się oderwać, postanowiłam przyrządzić je w wersji z piekarnika. Takie pomarańcze smakują wybornie, z dodatkiem jogurtu greckiego i szczyptą dukkah. No po prostu niebo w gębie!
Pieczone pomarańcze z jogurtem greckimi, prażonymi pistacjami
i dukkah
przepis własny
(na 2 porcje)
Składniki:
2 pomarańcze
2 łyżki miodu
2 łyżki niesolonych pistacji (bez łupin)
4 łyżki gęstego jogurtu typu greckiego
4 szczypty przyprawy dukkah
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 175 stopni (górna i dolna grzałka).
Pomarańcze przekrajamy na pół, układamy na blasze do pieczenia i polewamy miodem. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika (na środkową półkę) i pieczemy przez 15-20 minut (w zależności od wielkości pomarańczy). Po tym czasie zwiększamy temperaturę piekarnika do 200 stopni
i zmieniamy opcje grzania na górną grzałkę z opcją grill. Gdy piekarnik będzie już rozgrzany przenosimy blachę na górną półkę i pieczemy przez kolejne 2-3 minuty (by lekko przypiec pomarańcze).
Na suchej patelni prażymy pistacje i grubo siekamy.
Na upieczone pomarańcze wykładamy po łyżce jogurtu i oprószamy posiekanymi pistacjami
i dukkah.
Jakie one muszą być pyszne! Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)