Gdy wczoraj rano wyjeżdżaliśmy z Hartowca nie chciało mi się wierzyć w prognozy pogody. Mgła otulająca okoliczne pola i zakrywająca jezioro sprawiła, że poranek był cudownie chłodny (choć i wilgotny, co od razu odczuły moje włosy). Jeszcze w ostatniej chwili udało mi się pootwierać wszystkie okna i przewietrzyć domek. W końcu nie będzie nas teraz na działce prawie 2 tygodnie. Jednak gdy tylko zegar wybił dziewiątą, temperatury oszalały i już było 27 stopni. Wtedy uwierzyłam, że może być równie gorąco, co w weekend.
Dziś nie zapowiada się wcale lepiej. Lato w pełni, aż żal siedzieć w pracy, a nie chłodzić się w wodzie. Miejska wanna to nie to samo. Choć tak szczerze, to jeszcze w tym roku nie kąpałam się w naszym jeziorze, ciągle jest coś do roboty na działce. Jedynie kilka razy zanurzyłam stopy. Lekko nagrzana woda cudownie obmywa stopy, zdejmując zmęczenie ze stóp. Zdaję sobie sprawę, że w Warszawie (w tygodniu roboczym) ciężko o takie miejsce, ale jest coś co schłodzi organizm po upalnym dniu w miejskiej dżungli. Nie mówię, że zrobi to równie dobrze co kąpiel w jeziorze, ale na pewno ukoi rozgrzany organizm. O czym piszę? O chłodnikach.
Możecie zrobić każdy na jaki macie ochotę. Ja dziś chcę Wam zaproponować andaluzyjski chłodnik z migdałami i czosnkiem, ajo blanco.
Nazwa "ajo blanco" w dosłownym tłumaczeniu oznacza "biały czosnek", ponieważ właśnie to czosnek nadaje mu smaku, tuż obok migdałów. W Hiszpanii podaje się go na dwa sposoby: z dodatkiem winogron, lub z pieczonymi ziemniakami w mundurkach. Ja postawiłam na tę pierwszą wersję, choć i tak nie ortodoksyjną, bo wykorzystałam różowe, a nie białe winogrona.
Ajo blanco
(na 4 porcje)
Składniki:
0,5 bagietki
500ml zimnej wody
180g migdałów bez skórki
2 ząbki czosnku
65ml oliwy
1,5 łyżki octu z białego wina
sól do smaku
do podania
4 łyżeczki oliwy z oliwek
garść różowych winogron
garść różowych winogron
Przygotowanie:
Z bagietki odkrawamy skórkę. Wrzucamy porwane na kawałki do
miski, zalewamy szklanką wody, odstawiamy na kilka minut i odciskamy nadmiar
wody (nie wylewamy jej).
Migdały dokładnie miksujemy w blenderze. Przekładamy do
dużej miski, dodajemy odciśniętą bagietkę, przeciśnięty przez praskę czosnek i
oliwę, dokładnie miksujemy blenderem ręcznym.
Gdy powstanie już jednolita masa,
to stopniowo dodajemy wodę (również tą, która została
odciśnięta z bagietki).
Miksujemy do czasu, aż zupa będzie miała jednolicie kremową
konsystencję.
Doprawiamy do smaku octem i solą. Zupę przykrywamy folią spożywczą
i wkładamy
do lodówki na co najmniej 2 godziny.
Podajemy skropione oliwą i z garścią różowych winogron.
* przepis i zdjęcia wykorzystywane były w 3 numerze Magazynu Gryz
Inne chłodniki na blogu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.