Lubię kaszę gryczaną. Właśnie tę kaszę najbardziej lubiłam w dzieciństwie, bo to oznaczało, że na obiad będzie gęsty sos. Najczęściej był to gulasz węgierski z mięsem, albo z duszonych pieczarek. Zawsze byłam zaskoczona, jak ta góra pieczarek jest w stanie tak szybko się skurczyć. Gulasz pieczarkowy jest jednym z tych dań, które lubią wszyscy. Być może dlatego, że bardziej kojarzy się z babciną kuchnią, taką prawdziwą z serca każdego domu. Z taką kuchnią, która w najgorszym życiowym momencie przypomni najbardziej beztroski czas dzieciństwa.
czwartek, 31 stycznia 2019
wtorek, 29 stycznia 2019
Kartoflanka na zasmażce.
Lubię ziemniaki. Wczesną wiosną lubię ziemniaki prosto z wody, jeszcze ze skórką, odrobiną soli, świeżym koperkiem i odrobiną oliwy lub oleju lnianego. Lubię ruskie pierogi, których podstawą są ziemniaki. Od tej zimy lubię też kartoflankę. Zupę prostą, ale tak aromatyczną, że wierzyć się nie chce że jej podstawę stanowią tylko ziemniaki. Stojąc nad garnkiem i mieszając cały czas byłam przekonana, że ten zapach coś mi przypomina... Nie minęło kilka dobrych minut, a uświadomiłam sobie, że ta zupa pachnie jak ruskie pierogi...
niedziela, 27 stycznia 2019
Kruche ciasteczka z dżemem.
Lubię kruche ciasteczka. Gdy byłam mała mama robiła nam takie z maszynki. Najlepsze były, gdy w pudełku poleżały kilka dni (rzadziej kilka tygodni). Wersji było kilka: same, z makiem lub z wiórkami kokosowymi. Kruche ciasteczka to dla mnie też najszybsze ciasteczka świata. Nie wymagają specjalnych foremek, a jedynie sprawnych dłoni w rolowaniu. Z pewnością są to ciasteczka, które można przygotowywać z dziećmi. Robienie dziurek w ciastkach, zdecydowanie należy zostawić im.
KATEGORIE:
...Gotowanie!,
ciasteczka,
deser
sobota, 26 stycznia 2019
Twarożek z ogórkiem i pietruszką.
Nie lubię zimowej pluchy. Nie lubię jak cały dzień jest szaro i nie wyjdzie ani jeden skrawek niebieskiego nieba. Nie lubię wstawać jak jest ciemno i wracać z pracy też po ciemku. Nie lubię i koniec. Coraz bardziej dłuży mi się ten czas zimowy. Wyglądając już wiosny (wiem dopiero się zima zaczęła), wprowadzam do diety więcej zielonego. Tym razem postawiłam na pietruszkę i świeżego ogórka. Wystarczy jeszcze tylko twarożek i trochę jogurtu, żeby mieć śniadanie, które choć na chwilę postawi do pionu. Do tego świeża bułka, trochę masła lub nie (to zależy jak lubicie) i można zaczynać dzień.
czwartek, 24 stycznia 2019
Żeberka w kapuście kiszonej. Z suszonymi grzybami.
Lubię dania jednogarnkowe. Przede wszystkim dlatego, że robią się same. Wystarczy dać im czas. Żeberka w kapuście kiszonej są takim daniem. Do tego niezwykle sycącym i jednym z tych, które im dłużej "leżą" tym nabierają więcej smaku. Po upieczeniu mięso jest tak miękkie, że samo odchodzi od kości. Do tego kapusta kiszona, która przechodzi wszystkimi smakami wszystkich użytych przypraw i sosu powstałego z pieczenia żeberek.
Jeśli nie możecie ich upiec w piekarniku, to żeberka w kapuście kiszonej spokojnie możecie je ugotować w dużym rondlu.
wtorek, 22 stycznia 2019
Zupa kalafiorowa z koperkiem (zabielana).
Lubię kalafior. W dzieciństwie najczęściej jadałam go gotowanego z wody z bułką tartą. Ewentualnie w zupie warzywnej zwanej u nas "śmieciówką". "Śmieciówka" to zupa pełna letnich warzyw - fasolki szparagowej, kalafiora, młodej marchewki, pietruszki i selera. Samo dobro! Tym razem też chciałam taką zrobić, ale okazało się że w zamrażalniku nie mam już ani jednego strączka fasolki. Stanęło więc na zupie kalafiorowej. Teraz możecie wykorzystać mrożone różyczki, ale latem koniecznie zróbcie ją z młodych warzyw.
niedziela, 20 stycznia 2019
Ciasto piernikowe z bananami.
Lubię banany. Jeśli już tylko są w domu, to zjadam je zanim zdążą porządnie dojrzeć. Jesienią kilka razy próbowałam upiec chlebek bananowy. Oczywiście banany nigdy nie dotrwały. Chyba musiałabym je schować, żeby w spokoju doszły. Jedyne co mnie przed tym powstrzymało to świadomość, że mogę o nich zapomnieć i przypomnę sobie o nich zdecydowanie za późno.
Gdy więc byłam w sklepie i zauważyłam na półce mocno przejrzałe banany, to chwyciłam pięć. Wiedziałam co robię, rano jeden zniknął w do tej pory niewyjaśnionych okolicznościach. Najważniejsze, że do przygotowania ciasta potrzeba jedynie czterech sztuk. W dodatku zostało mi jeszcze trochę domowej przyprawy do piernika, więc mój chlebek bananowy pachnie świętami.
sobota, 19 stycznia 2019
Pasta z wędzonej makreli.
Lubię różnego rodzaju pasty do chleba. W moim rodzinnym domu żadna zima nie mogła się obyć bez pasty do chleba na bazie jajek. Na naszym stole królowały dwie - pasta jajeczna i pasta z wędzonej makreli. Gdy byłam mała w sklepach nie było tak dużego wyboru gotowych past jak teraz, więc kolacja z kanapek posmarowanych taką pastą fajnym urozmaiceniem. A jeśli podstawą była bułka połówkowa (zwana też dupką) to byłam najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem. Też mieliście tak, że wyszukiwaliście wśród kanapek te zrobione z górnych części, te bardziej puszyste?
W rodziców wersji pasta z makreli obowiązkowo z jajkami ugotowanymi na twardo, kiszonymi ogórkami i cebulą. Ja cebulę pomijam, bo jej dodatek jak dla mnie zbyt dominuje smak pasty.
W rodziców wersji pasta z makreli obowiązkowo z jajkami ugotowanymi na twardo, kiszonymi ogórkami i cebulą. Ja cebulę pomijam, bo jej dodatek jak dla mnie zbyt dominuje smak pasty.
KATEGORIE:
...Gotowanie!,
dodatki,
kolacja,
Śniadanie,
z rybą
czwartek, 17 stycznia 2019
Gulasz wołowy z suszonymi śliwkami.
Lubię długo gotowane gulasze. Takie, które można zostawić same sobie i które na małym ogniu powoli będą pyrkotać i uwalniać pełnię smaku. Im mniej atencji i stania nad garnkiem tym lepiej. Raz na jakiś czas wystarczy jedynie przemieszać, by gulasz się nie przypalił. Taki właśnie jest ten gulasz wołowy z suszonymi śliwkami.
czwartek, 10 stycznia 2019
Pieczone pulpety w sosie musztardowym.
Lubię bawić się jedzeniem. Wszelkiego rodzaju wyrabianie ciasta chlebowego, czy drożdżowego. Uwielbiam jak pracuje pod rękami, gdy wyczuwalny jest już ten moment, że to właśnie już. Ciasto jest idealnie napowietrzone i może spokojnie odpoczywać. Nie inaczej mam z mięsem mielonym. Wyrabianie mięsa na mielone czy pulpety M U S I odbywać się rękami. Nic jak ciepło dłoni nie jest w stanie białego zwartego tłuszczu zmienić w ciągnące się spoiwo. Jeśli dobrze wyrobicie mięso (minimum 10 minut), to uformowane kotlety czy pulpety nie będą się rozpadać.
Dziś podrzucam Wam przepis na pieczone w piekarniku pulpeciki z ryżem, które robiłam latem. Z pewnością będą fajną alternatywą dla klasycznych mielonych. Dzięki temu, że są pieczone w piekarniku, to nie trzeba stać nad pryskającą tłuszczem patelnią (osobiście najmniej lubię tę czynność przy mielonych). Możecie je podać z ziemniakami lub kaszą i ulubioną surówką.
KATEGORIE:
...Gotowanie!,
obiad,
z mięsem,
z piekarnika
wtorek, 8 stycznia 2019
Krupnik.Tak zwyczajnie.
Lubię krupnik. Całe moje dzieciństwo mogłoby składać się w sumie z czterech zup: niedzielnego rosołu, poniedziałkowej pomidorowej, krupniku i letniej "śmieciówki". Tak, zdecydowanie to moje smaki. Długo nie rozumiałam, dlaczego moje zupy wychodzą takie nijakie i jakby płytkie w smaku. Na studiach zawsze ratowała je kostka rosołowa, jak w reklamach. Ale umówmy się sól i inne polepszacze smaku nawet nie zbliżały mnie do poszukiwanego smaku dzieciństwa. Teraz po latach wiem, że podstawa to dobry wywar, a dobra zupa nie będzie gotowa w 20 minut. Mój krupnik gotuję ponad godzinę i śmiało mogę powiedzieć, że to jest ten smak, który pamiętam z rodzinnego domu.
niedziela, 6 stycznia 2019
Crumble jabłkowe z orzechami włoskimi.
Lubię jabłka. Gdy mama była ze mną w ciąży, to podobno potrafiła w ciągu pracy zjeść ich nawet 2 kg (!) Pod koniec zmiany w kieszenie jej fartucha pełne były ogryzków. Nic więc dziwnego, że jeśli chodzi o polskie owoce, to jabłka są moimi ulubionymi. Nie ma chyba możliwości, by mogły mi się kiedyś przejeść.
Gdy byłam mała zimą mama obierała jabłka bratu i mi. Po kilku miesiącach przechowywania w piwnicy utraciły już swoją pierwotną jędrność kręciliśmy na ich widok nosem i nie chcieliśmy ich jeść. Jednak gdy podczas zabawy albo gry w planszówki obok nas lądowała miska pokrojonych jabłek, to nie wiedzieć kiedy ręce same ku nim wędrowały. Za każdym razem zaskoczeniem było gdy po wyciągnięciu ręki zdawaliśmy sobie sprawę, że nie ostało się ani jedno jabłko. W tym momencie jak za sprawą magicznej różdżki pojawiała się mama z pytaniem "Czy chcecie jeszcze?" odpowiedź zawsze była jedna, pełne entuzjazmu tak!
Teraz gdy jestem dorosła, to najczęściej jabłka jem na surowo ze skórką. W obieranie tylko w przypadku przerabiania jabłek. Jak np. dzisiaj. Rano wstałam i popatrzyłam na jabłka pod choinką. Chwyciłam jedno i w tym samym momencie przypomniały mi się szarlotki mamy. Poszłam jednak na skróty i przygotowałam crumble jabłkowe. Chrupiąca kruszonka wzbogacona o płatki owsiane i soczyste jabłka z orzechami włoskimi, bez zbędnego spodu z kruchego ciasta. Samo dobro!
Ja przygotowałam cztery indywidualne porcje, ale bez problemu możecie przygotować je w jednym naczyniu. Crumble koniecznie podajcie z lodami waniliowymi.
Jabłkowe crumble z orzechami włoskimi
przepis własny
(na 4 porcje)
Składniki:
150 g masła
100 g cukru
200 g mąki pszennej
200 g płatków owsianych
1/2 cytryny
4 jabłka (ok 850 g)
40 g orzechów włoskich
1/4 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki cukru
dodatkowo:
masło do wysmarowania formy
Przygotowanie:
Foremki do pieczenia natłuszczamy masłem.
Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier i pokrojone w kostkę masło. Wyrabiamy ciasto, powinno ono mieć konsystencję kruszonki. Dodajemy płatki owsiane i mieszamy, aż dokładnie połączą się z ciastem. Formujemy kulę, spłaszczamy dłonią i owijamy folią spożywczą. Wkładamy do lodówki.
Piekarnik rozgrzewamy do 175 stopni (górna i dolna grzałka).
Do dużej miski ścieramy skórkę z połowy cytryny, następnie wyciskamy z niej sok.
Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy na ćwiartki, a następnie jeszcze na pół i wrzucamy do miski z cytryną, delikatnie mieszamy.
Rozkładamy jabłka do wysmarowanych masłem foremek i posypujemy orzechami. Oprószamy cynamonem i odrobiną cukru.
Schłodzone ciasto wyciągamy z lodówki i kruszymy dłońmi na wyłożone do foremek jabłka.
Przygotowane crumble wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy przez 40 minut, aż kruszonka będzie złoto brązowa, a przy brzegach będą pojawiać się pęcherzyki soku jabłkowego.
Po wyciągnięciu z piekarnika zostawiamy na ok. 5 minut, by sok z jabłka lekko się uspokoił.
Podajemy ciepłe, z lodami waniliowymi.
sobota, 5 stycznia 2019
Oliwki z czosnkiem i chilli.
Uwielbiam oliwki. Zielone mogłabym jeść bez opamiętania. Od kiedy nasz przyjaciel podał mi miseczkę oliwek z ziołami i czosnkiem to przepadłam z kretesem. Ich przygotowanie jest bardzo proste, ale potrzeba dać im trochę czasu, żeby smaki ziół, czosnku i chilli przegryzły się z oliwkami. Kluczowe do sukcesu jest wybranie łagodnej w smaku oliwy, gdyż zbyt intensywna może zabić smak ziół i czosnku, a w tej przekąsce właśnie o te smaki i aromaty chodzi najbardziej.
czwartek, 3 stycznia 2019
Chili sin carne.
Znacie chili con carne? Jeśli tak i lubicie ten smak, to koniecznie spróbujcie również wersji wegańskiej (chili sin carne). Danie jest równie aromatyczne i rozgrzewające, co wersja z mięsem. Do zagęszczenia sosu i dodania mu struktury gęstego gulaszu dodałam dynię. Na pierwszy rzut oka nikt nie pozna, że nie ma w nim mięsa. Dopiero pierwszy kęs jest w stanie wyprowadzić z błędu. Choć mi brak mięsa kompletnie nie przeszkadza.
KATEGORIE:
...Gotowanie!,
bez mięsa,
obiad
Subskrybuj:
Posty (Atom)